Zgadzam się z tezą, którą sformułowała sędzia NSA dr Małgorzata Wolf-Kalamala, że w sądzie chodzi o sprawiedliwość, a nie o korzyść podatnika.
Istotą orzekania jest wartość, którą rzymscy juryści określali słowem „aequitas". Uważali, że o wartości prawa, o jego sile decyduje nie tylko słuszność stanowionego prawa, ale także słuszność wydawanych wyroków. Jeżeli istnieje zbieżność merytoryczna w stanowieniu i wykonywaniu prawa, to taki stan wskazuje na realizację aequitas w życiu społecznym. Kształtuje bowiem zgodnie ze standardem słuszności zarówno obowiązki, jak i uprawnienia jednostki.