Posłowie zajmą się projektami PiS, PSL i obywatelskim, złożonym przez KOD. Nowoczesna z kolei wycofała swój wniosek z porządku bieżącego posiedzenia. Piąty projekt, który wymaga zmiany konstytucji, ruchu Kukiz'15, jest już po pierwszym czytaniu.
Największy wysyp pomysłów dotyczy kwestii zgłaszania kandydatów na sędziów TK i ich wyboru. Kukiz'15 i PSL zakładają ich wybór większością 2/3 głosów w Sejmie. Podobny próg przewiduje projekt KOD, ale zwiększa on krąg uprawnionych do zgłaszania kandydatów. Obok Prezydium Sejmu lub 50 posłów – tak jest obecnie – prawo takie zyskaliby: prezydent, Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny. Z kolei Nowoczesna proponuje, by kandydatów nie wskazywał Sejm, lecz SN, NSA, KRS, Naczelna Rada Adwokacka i Krajowa Rada Radców Prawnych. Wybór sędziego tak jak obecnie byłby dokonywany w Sejmie bezwzględną większością, ale spośród trzech wskazanych kandydatów.
PiS nie przewiduje tu zmian. Co nie dziwi – ma bezwzględną większość i z czasem, według obecnych zasad, może uzyskać też większość w TK.
Pomysł na rozwiązanie problem nadmiaru sędziów – sześciu „kandydatów" na trzy miejsca – mają dwie partie. Kukiz'15 proponuje czasowe zwiększenie składu TK z 15 do 18 sędziów. Wtedy cała szóstka dostałaby się do TK, ale kadencja obecnych sędziów TK miałaby wygasnąć po 60 dniach. I wówczas byliby powołani nowi. Tak radykalne rozwiązanie wymaga jednak zmiany konstytucji, a potrzebnej większości, czyli 2/3 w Sejmie, nie widać. PSL chytrze proponuje przejście w stan spoczynku trzech sędziów wybranych do TK w październiku 2015 r. z rekomendacji PO, ale niezaprzysiężonych, oraz trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm z rekomendacji PiS, których do orzekania nie dopuszcza prezes Trybunału Andrzej Rzepliński. Propozycja nie wymaga zmiany konstytucji, ale sędziowie muszą się zgodzić na stan spoczynku.
KOD ma tu też oryginalny pomysł, by w razie problemów z wyborem następcy jego obowiązki pełnił odchodzący sędzia.