Pretekstem do tej rozmowy są jego nigdy niepublikowane ilustracje sprzed trzydziestu laty do „Ballad i romansów” Mickiewicza: „Świtezi”, Świtezianki”, „Pani Twardowskiej”, „Strasznego Zamku”…
Stasys jest artystą o międzynarodowej sławie, który czerpie inspiracje z wielu miejsc świata, a w Warszawie mieszka od blisko 40 lat, ale bardzo często przypomina, że początek jego artystycznej drogi zaczyna się na Litwie, gdzie się urodził i studiował. Niepostrzeżenie w wątek litewski gdzieś wplótł się i polski, więc odwołania do sztuki i literatury obu narodów od dawna się u niego łączą. Rozmowa z Mickiewiczem, XIX-wiecznym romantykiem, była zapewne spontanicznie naturalna. Choć oczywiście Stasys Eidrigevičius zinterpretował „Ballady i romanse” przez własną wyobraźnię i język plastyczny.
Przypomniane prace sprawiają wrażenie ilustracji w ilustracji, bo nakładają się w nich różne plany, jakby wewnętrzne okna albo obrazy w obrazie, co potęguje efekt przenikania rzeczywistości i baśni, surrealistycznej gry skojarzeń, równoległego przywołania różnych scen, wątków i znaczeń. W ten właśnie sposób artysta budował na początku świat swych metaforycznych obrazów, a zarazem rozwijał osobistą opowieść o poznaniu i doświadczeniu.
Można przypuszczać, że dziś zilustrowałby utwory Mickiewicza inaczej. Na wernisażu w Muzeum Literatury wykonał performance czy też zaimprowizował teatr rysowania, portretując „Świteziankę” w innej stylistyce niż przed laty. Na oczach publiczności rysował ją na białym papierze płynnymi oszczędnymi liniami bez odrywania ręki. Mimo że teraz posłużył się bardziej minimalistyczną formą, falistość linii podświadomie kojarzyła się z kręgami wody na jeziorze.
Obecną wystawę uzupełniają także inne prace artysty - reminiscencje litewskich tematów o różnych klimatach: autobiograficzne rysunki z czasach młodości o subtelnej kresce, melancholijne rzeźby-maski, czyli „Smutki”, powstające od lat 90. i skontrastowane z nimi realistyczne zdjęcia z lat 70. , opowiadające o jego rodzinnym domu i mieszkańcach wsi pod Poniewieżem, gdzie dorastał.