Autorami zdjęć na otwieranej dziś wystawie są: Tadeusz Rolke, Wojciech Plewiński, Jan Morek, Bogdan Łopieński, Aleksander Jałosiński i nieżyjący Romuald Broniarek. W PRL pracowali dla oficjalnej prasy: gazet codziennych, „Przekroju", „Polski", „Przyjaźni", czy pism branżowych. Wykonywali propagandowe zlecenia, ale byli na tyle silnymi osobowościami, że przekazali prawdziwy obraz rzeczywistości, nie tylko tej oficjalnej, również tej „po godzinach", nie do końca kontrolowanej.
– Chcieliśmy na tej wystawie uniknąć tego wszystkiego, co jest tak dobrze znane: przeróżnych wystąpień, manifestacji i parad; tych wszystkich Chruszczowów, Gomułków i Gierków w oficjalnych sytuacjach – mówi „Rz" kurator Łukasz Modelski. – Dlatego wybieraliśmy zdjęcia pokazujące przede wszystkim życie obywateli po pracy, ich marzenia i aspiracje. Okazuje się, że te zdjęcia tworzą także portret epoki. Jest to jednak obraz inny niż w filmowych komediach Barei. Ujawnia opresyjny charakter systemu, nawet jeżeli ludzie chcą o tym zapomnieć, zagadać, zatańczyć czy zapić.
Wyjątkowo na zdjęciach pojawiają się i notable, ale uchwyceni mimochodem, w momentach, gdy zakończyli swoje obowiązki, jak na niepublikowanym zdjęciu Jana Morka, przedstawiającym Edwarda Gierka po zwiedzaniu kopalni węgla kamiennego w USA w 1976 r. I sekretarz po pańsku rozpiera się w fotelu, a jego osobisty ochroniarz, niczym ordynans, ściąga mu z nóg zbyt mocno dopasowane kalosze. Ale nie socjologiczny aspekt tej fotografii najbardziej przykuwa uwagę, lecz fakt, że ochronne ubranie Gierka pozostało nieskazitelnie białe po odwiedzeniu kopalni.
Wystawę otwiera inne powiększone zdjęcie Morki, przedstawiające całującą się parę przed Piwnicą pod Baranami w Krakowie. Młodych ludzi nie spuszcza z oka Lenin, spoglądający z wielkiego propagandowego plakatu. Zdjęcie nie było aranżowane. Powstało z przypadku, ale reporter wykazał się świetnym refleksem. Choć młodzi nie przejmują się towarzystwem Lenina, to powstał ironiczny symbol zideologizowanej rzeczywistości, przenikającej najbardziej prywatne sfery życia.
Miłość to pierwszy wątek wystawy „Czas wolny" w Zachęcie. W tej części można też m.in. zobaczyć jedno z prowokacyjnych zdjęć Wojciecha Plewińskiego z końca lat 50., pokazujące słynnego muzyka jazzowego Krzysztofa Komedę i jego żonę Zofię w łóżku. Było to w pensjonacie w Zakopanem, gdzie kompozytor, ćwiczący regularnie grę na saksofonie o świcie, budził fotografa, co w końcu zaowocowało niekonwencjonalną sesją.