Na wystawie „Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939" prezentowane są 133 fotografie pochodzące z albumu pod takim samym tytułem. Do roku 1939 w Polsce znajdowało się jedno z głównych centrów świata żydowskiego. Mieszkająca tu, niemal 3,5 milionowa diaspora, była największa w Europie i druga co do wielkości na świecie. Ekspozycja pokazuje wielowątkowo świat tej społeczności, jego bogactwo i różnorodność.
- Wszystkie zdjęcia w pewnym sensie mają charakter dokumentu, ale czy jest to wystawa zdjęć dokumentalnych?– zastanawia się Teresa Śmiechowska, kuratorka wystawy. - Na pewno nie. Szczególnie ciekawych wydaje się 12 zdjęć Altera Kacyzne, wybitnego twórcy, autora opowiadań, dramatów i powieści, który dokumentował życie Żydów w II Rzeczpospolitej na zmówienie nowojorskiej gazety codziennej Forverts. Zdjęcia Kacyzne mają pięknie zaaranżowaną kompozycję, wypełnione są światłem rzeźbiącym twarze fotografowanych. Te fantastyczne studia postaci, Chone Szlajfera, 85 letniego szlifierza z Łomży, Jakuba Szerańskiego, siodlarza z Wołomina, Izraela Lustmana, tkacza z Wąwolnicy, kozienickich hafciarek czy bezrobotnej szwaczki z Białegostoku przywodzą na myśl obrazy wielkich mistrzów. Nastrój budowany światłem i kontrastami przypomina malarstwo Vermeera, Rembrandta. Sceny wręcz teatralne, jakby zamrożone, w których czas się zatrzymał. Kacyzne z powodzeniem próbuje oddać „duchowy obraz" fotografowanych postaci.
Ekspozycja podzielona została na rozdziały: „Miasto, miasteczko, wieś", „Życie codzienne i praca", „Wiara i życie", „W społeczeństwie", „Antysemityzm", „W świecie polityki", „Emigracja" oraz „Nauka i kultura".
W tym ostatnim dziale na pewno zainteresują widzów fotografie portretujące malarzy: Romana Kramsztyka, Leopolda Gottlieba, czy Meli Muter, a także uczonych: Ludwika Zamenhoffa, twórcy języka esperanto, Ludwika Hirszfelda, światowej sławy bakteriologa i immunologa. Można zobaczyć też poetów: Mariana Hemara, Bolesława Leśmiana z córką Wandą.
Ciekawostkę stanowią zdjęcia Wielkej Synagogi na Tłomackiem w Warszawie, nieistniejącej dziś, a znajdującej się w miejscu tzw. błękitnego wieżowca – w bezpośrednim sąsiedztwie Żydowskiego Instytutu Historycznego.