Praga oczami Mirona Białoszewskiego

Na literacką podróż przez prawobrzeżną Warszawę lat 70. i 80., zapis tworzony przez Mirona Białoszewskiego zaprasza wystawa „Znikające krajobrazy” w Muzeum Warszawskiej Pragi.

Aktualizacja: 19.06.2016 12:14 Publikacja: 19.06.2016 11:00

Foto: Fotorzepa, Monika Kuc

Punktem wyjścia do tej wyprawy stała się powieść „Chamowo", napisana w 1975 r., gdy Białoszewski przeprowadził się ze Śródmieścia do mieszkania przy ulicy Lizbońskiej 2. Na wystawie została ona uzupełniona innymi utworami pisarza i poety, nagraniami z jego wypowiedziami, a także zdjęciami Gocławia, Saskiej Kępy, Grochowa i Przyczółka Grochowskiego, pochodzącymi z prywatnych albumów mieszkańców tych dzielnic oraz publicznych archiwów i prasy z tamtych lat.

Jest to opowieść zarówno biograficzno-literacka, jak i próba pokazania gwałtownych przemian urbanistycznych zachodzących wówczas w stolicy, które z pewnością wielu jej mieszkańców jeszcze pamięta. Białoszewski opowiada nam o znikających starych domach i budujących się nowych blokowiskach na ówczesnych „dzikich", dopiero zagospodarowywanych peryferiach z łąkami, ogródkami działkowymi, polami i nieużytkami. Stąd pomysł na aranżację wystawy. Zdjęcia i cytaty rozmieszczono wśród pachnących pęków wysuszonych traw i ziół.

Na jednym ze zdjęć z końca lat 60. można zobaczyć dawną wieś Gocław z widocznym w tle terenem lotniska sportowego. Na budującą się Trasę Łazienkowską warto spojrzeć razem z Białoszewskim ze świeżo wzniesionej kładki przerzuconej przez ulicę Saską: „Wyszliśmy na mostek, który stanowi górny przerzut Saskiej nad Trasą. Z tego mostku widać następny mostek ulicy Afrykańskiej. Z odwrotnej strony jezdnia trasy podnosi się i szykuje do mostu, do Wisły. Po drodze mija się rozjazdy wybrzeżowe, jak rozwijające się puste taśmy filmowe".

Jednocześnie razem z nim możemy badać odludne tereny, np. nad Wisłą zarośnięty zielenią Port Praski.

Na nowe blokowiska mieszkańcy starej Saskiej Kępy mówili „Chamowo". Spojrzenie pisarza jest inne. Dostrzegał uciążliwości mieszkania w „mrówkowcu" i na Lizbońskiej czuł się raczej obco, ale zarazem pisał: „Nazwa Chamowo na dobrą sprawę to tu nie tak znów pasuje. Malutko tego Chamowa, uporządkowanie, zakończone, z polotami, z atrakcjami. Trasa, lotnisko, step, Wisła, dżungla, most, mostki, Saska Kępa. I to wszystko w kupie. Kto ma tyle naraz".

W jego oczach w krajobrazach na Pradze miesza się „dżungla" wielkomiejska z odchodzącą w przeszłość egzotyczną podmiejską malowniczością i rodzajowością. Kto zna także współczesną Pragę, może tę opowieść kontynuować i odkrywać kolejne zmiany.

Wystawa czynna do 30 października, Muzeum Warszawskiej Pragi, oddział Muzeum Warszawy, ul. Targowa 50/52. Towarzyszą jej oprowadzania kuratorskie, performance i warsztaty.

Więcej na stronie internetowej Muzeum Pragi.

Punktem wyjścia do tej wyprawy stała się powieść „Chamowo", napisana w 1975 r., gdy Białoszewski przeprowadził się ze Śródmieścia do mieszkania przy ulicy Lizbońskiej 2. Na wystawie została ona uzupełniona innymi utworami pisarza i poety, nagraniami z jego wypowiedziami, a także zdjęciami Gocławia, Saskiej Kępy, Grochowa i Przyczółka Grochowskiego, pochodzącymi z prywatnych albumów mieszkańców tych dzielnic oraz publicznych archiwów i prasy z tamtych lat.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?