Co wybrać – wolny zawód czy wyrobnictwo w kapitalistycznej machinie? Ryzykować biedę czy kontentować się skromną pensją? Takie dylematy męczą Maiko i Naruo, dwudziestoczterolatków z prowincji, którym udało się zakotwiczyć w Tokio. Są parą od pięciu lat, mieszkają razem od roku.
Łączy ich coś na kształt miłości – miło im ze sobą, mają wspólne zainteresowania. Jednak ich uczucie jest dziwnie letnie. Żyją chwilą, nie snują planów na przyszłość. W dodatku to na dziewczynie spoczywają finansowe obciążenia. Ona też gotuje, pierze, robi porządki.
Chłopak zarabia grosze jako ilustrator-podwykonawca w mało znaczącej gazecie, której szef bezwzględnie go eksploatuje. Wykończony fizycznie i psychicznie Naruo nie widzi przyszłości w niewolniczej pracy, jednak boi się ją porzucić.
Jedyną odtrutką na podły los jest dlań amatorski zespół muzyczny, założony jeszcze podczas studiów. Jednak trzyosobowy band spotyka się coraz rzadziej, bardziej z potrzeb towarzyskich, niż twórczych.
Wiadomo, że na dłuższą metę układ Meiko i Naruo nie ma szans. I rzeczywiście. Panna decyduje się na manewr rozpaczliwy: rzuca znienawidzoną pracę i postanawia żyć z oszczędności. Wie, że starczy ich najwyżej na rok. Lecz co tam, raz się żyje! Poczucie wolności uderza jej do głowy. Nakłania partnera, by poszedł w jej ślady. Niech zostawi beznadziejną dłubaninę przy cudzych rysunkach i na serio zajmie się muzyką. Może naprawdę ma talent?