O Zbigniewie Pronaszce trafnie napisał w 1921 roku zaprzyjaźniony z nim Witkacy: „klasyczny przykład malującego rzeźbiarza”. Artysta nigdy rzeźby nie studiował, choć myślenie bryłą miał we krwi. Jego najsłynniejsze prace malarskie cechuje charakterystyczna geometryczna deformacja, zakłócenie tradycyjnej perspektywy, przestrzenność, wreszcie ograniczenie kolorystyki do wąskiej gamy barw.
Historia polskiej sztuki zapamiętała go przede wszystkim jako formistę. A tymczasem kubizujące formy dominowały w malarstwie Pronaszki (1885 – 1958) tylko przez kilka lat. Inicjator i teoretyk pierwszego polskiego ugrupowania awangardowego zaczynał jako naśladowca Jacka Malczewskiego. Przez pewien czas nie stronił od form klasycznych. Tworzył pionierskie projekty scenograficzne dla polskiego teatru.
Nie był rewolucjonistą, ale przez całe życie eksperymentował z formą, wciąż poszukiwał. Gdy w 1922 r. grupa formistów się rozpadła, Pronaszko „zdradził” awangardę, tworząc serię klasycyzujących aktów, a potem zdecydowanie zwrócił się ku koloryzmowi. Odtąd skupił się przede wszystkim na budowaniu obrazu za pomocą koloru.
Teraz możemy prześledzić wszystkie meandry sztuki Zbigniewa Pronaszki: od młodopolskiego autoportretu z 1909 r. poprzez formistyczny „Akt” z 1917 r. po ostatnie płótno artysty odnalezione wkrótce po jego śmierci.
Muzeum Narodowe w Krakowie posiada prawie 100 obrazów, 20 rzeźb oraz ponad 500 prac na papierze. Zbiór w znacznej części pochodzi z daru artysty złożonego w 1955 r. i jego późniejszego zapisu testamentowego.