Rosyjskie rysy realizmu

Tom „Arcydzieła malarstwa rosyjskiego" to imponująca edycja. Wydany w odpowiednim czasie, kiedy malarstwo rosyjskie zwyżkuje na aukcjach

Aktualizacja: 24.10.2008 21:30 Publikacja: 24.10.2008 21:21

Wiktor Wasniecow, „Iwan Carewicz na Szarym Wilku” (1889)

Wiktor Wasniecow, „Iwan Carewicz na Szarym Wilku” (1889)

Foto: Galeria Tretiakowska

Tomiszcze-monument. Na skalę naszych wschodnich sąsiadów. 560 stron, duży rozmiar, reprodukcje świetnej jakości. Jest próbą załatania ponadwiekowej wyrwy: pokazuje twórczość, którą za czasów komunizmu skazano na historyczną banicję.

[srodtytul]Kompleksy, komizm i wielkość[/srodtytul]

"Arcydzieła" polecam zwłaszcza miłośnikom tradycyjnych przedstawień. Mnóstwo świetnego malarstwa, nam zupełnie nieznanego. Gros prac w zestawie to obrazy akademickie, oficjalne, z XVIII i XIX stu- lecia. Dwa wieki fenomenalne- go rozkwitu sztuki rosyjskiej. Przedtem poza ikoną (której poświęcono kilkustronicowe omówienie) malarstwo świeckie – portretowe, pejzażowe, batalistyczne czy rodzajowe – w mocarstwie praktycznie nie istniało. Dopiero oświecony władca Piotr Wielki wysyłał artystów na stypendia do obcych krajów. Zazwyczaj do Francji. Efekty pojawiły się natychmiast. W Rosji objawiło się mnóstwo talentów zręcznie powielających koncepcje zachodnie.

Ale najbardziej sztuce rosyjskiej przysłużyła się Katarzyna Wielka. Sprowadziła do Petersburga zagranicznych mistrzów, stworzyła podwaliny Ermitażu i założyła Akademię Sztuk Pięknych. Jej ulubieńcem był Dmitrij Lewicki, autor najsłynniejszego portretu carycy i innych wdzięcznie upozowanych arystokratek.

Rosjanie technicznie byli świetni, lecz w XVIII stuleciu ich wkład do światowej sztuki był skromny. Doganiali Zachód. Kompleksy ujawniały się w przydomkach: Oresta Kiprieńskiego mianowano rosyjskim van Dyckiem, Wasilija Tropinina, autora pełnych zmysłowości kobiecych konterfektów, nazywano rosyjskim Greuzem, weducistę Fiodora Borowikowskiego – rosyjskim Canalettem.

Przełomu w rosyjskim malarstwie dokonał Paweł Fiedotow (1815 – 1852). Utalentowany amator stworzył malarstwo rodzajowe o komicznym zabarwieniu. I bardzo rosyjskie. Znakomity jest "Świeżo upieczony kawaler orderu" – skacowany bohater w lokówkach, nieświeżym szlafroku, na pobojowisku po nocnej libacji.

Z czasem twórczość w kraju carów nabiera oryginalności. Dominują w niej specyficzne klimaty, obce Zachodowi. Szeroka dusza, szerokie stepy. Pijani popi, picie herbaty ze spod- ków, babuszki w chustach, malcziki w rubaszkach, hoże krasawice – z tych co zgniatają orzechy siedzeniem. Anegdota zawsze nieskomplikowana, czytelna jak na dłoni.

A jak Rosjanie interpretowali baśnie! Jakby oglądali je na własne oczy. Przykładem kompozycje Wiktora Wasniecowa – wydają się kadrami z filmów fantasy. Natomiast obrazy Michaiła Wrubla (jeden z niewie- lu u nas znanych artystów), mimo że też na motywach mitów, skłaniają się w stronę symbolizmu.

Znalazłam też kilka niespodzianek. "Naturalizowano" Ale- ksandra Orłowskiego i Henryka Siemiradzkiego, którzy, choć Polacy, byli związani ze środowiskiem petersburskim. Rozumiem to jako komplement pod adresem rodaków.

[srodtytul]Realizm zakazany w kraju realizmu [/srodtytul]

XIX wiek to triumf realizmu. Woda na młyn rosyjskiej mentalności. W sztuce tamtego stulecia odzwierciedla się ich narodowy charakter. Pompa, przepych, sentymentalizm, ale też autoironia. Dostojewski i Czechow, Tołstoj i Bułhakow.

Dlaczego więc album ukazuje się dopiero teraz? Oto jeden z paradoksów radzieckiego reżimu: lansował w sztuce realizm, lecz tylko o prokomunistycznej wymowie. Ten sam styl bez ideowych przesłanek lub, co gorsza, pokazujący feudalne układy społeczne uchodził za groźniejszy niż abstrakcja.

Kolejny paradoks: my, obywatele bratnich krajów, więcej dowiadywaliśmy się z nielegalnych źródeł o dokonaniach rosyjskiej awangardy niż o klasyce z epoki carskiej. Malewicz, El Lisicki, Rodczenko, Gabo i underground lat 80. – to były dla nas objawienia.

Tymczasem nastała moda na rosyjskie malarstwo, zwłaszcza pejzażowe – co nietrudno zauważyć na aukcjach i w programach zachodnich galerii.

Czy u nas dojdzie do monograficznych pokazów Riepina, Ajwazowskiego, Wierieszczagina, Szyszkina, Lewitana? Wątpię. Po prostu nas na to nie stać. Nie dysponujemy też "towarem" na wymianę – czego w dużej mierze pozbawili nas bracia ze Wschodu. Na pociechę mamy album arcydzieł.

Tomiszcze-monument. Na skalę naszych wschodnich sąsiadów. 560 stron, duży rozmiar, reprodukcje świetnej jakości. Jest próbą załatania ponadwiekowej wyrwy: pokazuje twórczość, którą za czasów komunizmu skazano na historyczną banicję.

[srodtytul]Kompleksy, komizm i wielkość[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl