Jego plakaty zapowiadają najważniejsze wydarzenia kulturalne, premiery płytowe, teatralne i filmowe. Artysta chętnie odnosił się też do wielu akcji społecznych. Dziś, w czasach kryzysu jego prace rzadziej goszczą na słupach ogłoszeniowych, co nie znaczy, że Pągowski zaniechał działalności.Jego plakaty wciąż są łakomym kąskiem w zbiorach kolekcjonerów i zachwycają pomysłowością.
O skali jego wyobrażni najlepiej świadczy plenerowa wystawa czynna do 15 września w Domu Pracy Twórczej Stowarzyszenia Filmowców Polskich w Kazimierzu Dolnym. Prezentowane tam dzieła odnoszą się do historii polskiego i światowego kina.
Pągowski imponuje umiejętnością syntezy. Trudno zapomnieć jego cegłę z obiektywem będącą ilustracją do "Amatora" Krzysztofa Kieślowskiego, zakrwawioną męską koszulę na plakacie filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z żelaza", grupę stoczniowców nad którymi góruje zaciśnieta pięść - to z kolei film "Robotnicy' 80", Jest też Statua Wolności z sierpem w jednej a dziełem Lenina w drugiej ręce - reklamująca szaloną komedię Juliusza Machulskiego "Deja Vu". Owłosione, wrzeszczące usta ilustrujące film "Głosy" Janusza Kijowskiego.
Pągowski lubi powracać do symbolu chusty św. Weroniki. Stąd twarz Franciszka Pieczki odciśnięta na żydowskim szynelu reklamująca "Austerię" Jerzego Kawalerowicza, czy na rozdartej fladze Francji twarze Wojciecha Pszoniaka i Gerarda Depardieu odtwórców głównych antagonistów filmu Andrzeja Wajdy "Danton". .
Częstym motywem pojawiających się na pracach Pągowskiego są kobiety i ptaki. Wizerunki większości kobiet są mocno bezpruderyjne wystarczy wymienić plakaty takich filmów jak "Ognisty anioł", "Tabu", "Kawalerskie życie na obczyźnie", "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny" czy "Kochanek".