Aktualizacja: 21.05.2025 14:23 Publikacja: 21.05.2025 04:30
Katarzyna Batko-Tołuć: A może już czas na rewizję podejścia do wolności słowa
Foto: Adobe Stock
To książka o wyobrażonym pojawieniu się Adolfa Hitlera we współczesnym świecie – z mediami społecznościowymi, zmęczeniem poprawnością polityczną i pogonią za rozrywką. Rzecz dzieje się już w XXI wieku. Hitler budzi się w Berlinie. Wciąż jest nazistą. Zderzenie tego, co myśli i mówi, ze współczesnym niemieckim społeczeństwem wywołuje uśmiech. Ale szybko okazuje się, że to on zdobywa przewagę. Nikt nie traktuje go poważnie, za to biznes rozrywkowy doskonale wykorzystuje go do zarabiania pieniędzy. Trafia do popularnego programu telewizyjnego. Początkowo dostaje zakaz „mówienia o Żydach”. Ale i to powoli się rozmywa. Jeśli popada w kłopoty, zawsze z nich wychodzi. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że to oznacza wycofanie się. Wręcz przeciwnie, jego nazistowskie wypowiedzi są i śmieszne, i w jakiś upiorny sposób logiczne. A przede wszystkim przyciągające. Podobają się. Coraz większa publiczność chce go oglądać. I poglądy, które nie miały prawa zaistnieć w debacie publicznej jeszcze kilka lat wcześniej, normalizują się.
Zdolność społeczeństwa obywatelskiego do obrony praworządności jest coraz bardziej zagrożona. Cieszy mnie zobowi...
Kiedy zaczynałem swoją prawniczą przygodę, najnowocześniejszym urządzeniem była elektryczna maszyna do pisania....
Nie ma podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie kierownictwa MS – uznał UODO. Chodzi o szczegółowe informacje...
Praca na etacie chroni przed egzekucją, a prowadzenie własnej działalności już nie. W dyskusji o składce zdrowot...
Zabójstwa, do który doszło w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie i na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego mogły z...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas