Aktualizacja: 06.07.2025 13:40 Publikacja: 21.05.2025 04:30
Katarzyna Batko-Tołuć: A może już czas na rewizję podejścia do wolności słowa
Foto: Adobe Stock
To książka o wyobrażonym pojawieniu się Adolfa Hitlera we współczesnym świecie – z mediami społecznościowymi, zmęczeniem poprawnością polityczną i pogonią za rozrywką. Rzecz dzieje się już w XXI wieku. Hitler budzi się w Berlinie. Wciąż jest nazistą. Zderzenie tego, co myśli i mówi, ze współczesnym niemieckim społeczeństwem wywołuje uśmiech. Ale szybko okazuje się, że to on zdobywa przewagę. Nikt nie traktuje go poważnie, za to biznes rozrywkowy doskonale wykorzystuje go do zarabiania pieniędzy. Trafia do popularnego programu telewizyjnego. Początkowo dostaje zakaz „mówienia o Żydach”. Ale i to powoli się rozmywa. Jeśli popada w kłopoty, zawsze z nich wychodzi. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że to oznacza wycofanie się. Wręcz przeciwnie, jego nazistowskie wypowiedzi są i śmieszne, i w jakiś upiorny sposób logiczne. A przede wszystkim przyciągające. Podobają się. Coraz większa publiczność chce go oglądać. I poglądy, które nie miały prawa zaistnieć w debacie publicznej jeszcze kilka lat wcześniej, normalizują się.
Prokuratorzy będą mogli w realu zobaczyć, jak używa się tasera, kajdanek, tonfy i jak powinno się używać broni p...
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Kiedy wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, to masz rację. Wydaje ci się. Historie, które przydarzają mi się...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas