Mariusz Królikowski: List do neożerców

Nie bądźmy naiwni. Planowane zmiany mają poniżyć i przykładnie ukarać sędziów, którzy ośmielili się mieć własne zdanie na tematy ustrojowe. Tak, by na pokolenia pozostał strach przed sprzeciwianiem się prawniczej arystokracji.

Publikacja: 26.03.2025 05:20

Mariusz Królikowski: List do neożerców

Foto: Adobe Stock

Opublikowany w 1955 roku „List do ludożerców” to jeden z najbardziej znanych utworów Tadeusza Różewicza. Autor posługuje się w nim ironią i groteską, aby ukazać brutalność i egoizm ludzi, którzy zachowują się jak „ludożercy” – bezwzględni i bezlitośni w dążeniu do własnych celów. Wiersz wciąż pozostaje aktualny, skłaniając do refleksji nad kondycją moralną współczesnego człowieka.

Dziwnym zrządzeniem losu tezy tego wiersza zyskały na aktualności siedemdziesiąt lat później, w zupełnie innych warunkach społecznych i ekonomicznych, a w dodatku w polskim środowisku prawniczym. A rzecz dotyczy stosunku do sędziów powołanych po 2018 roku, zwanych powszechnie „neosędziami”. W odróżnieniu od „paleosędziów” mianowanych wcześniej.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Twoje wsparcie decyzji biznesowych i pomoc w codziennej pracy.
Interpretacje ważnych zmian prawa, raporty ekonomiczne, analizy rynku, porady i praktyczne wskazówki ekspertów „Rzeczpospolitej”.
Reklama
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Falandyzacja żyje
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: Kapelusze supersędziów
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Co poszło nie tak w etatach dla adwokatów
Rzecz o prawie
Szymon Cydzik: W obronie prawa do niezatrudnienia adwokata na etacie
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Adwokat nie można mieć wszystkiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama