Czy Unia Europejska może przejąć kontrolę nad polskimi lasami, tak jak straszą od paru tygodni politycy obozu rządzącego, z Jarosławem Kaczyńskim na czele?
Zagadnienie to oczywiście jest złożone, wymaga sprecyzowania, o czym dokładnie jest mowa. Dlatego że lasy, gospodarka leśna to są rozległe wątki, które dotyczą ogólnie sektora leśnictwa. Podlega ono różnym uregulowaniom prawnym, zarówno unijnym, jak i krajowym. Dzisiaj leśnictwo nie należy do wyłącznych kompetencji Unii, wymienionych właśnie w art. 3 traktatu o funkcjonowaniu UE. Co więcej, w traktatach nie ma uregulowań dotyczących wspólnej polityki leśnej, tak jak jest właśnie na przykład w rolnictwie i wspólnej polityce rolnej. Dlatego leśnictwo mieści się w kompetencji państw członkowskich. Zgodnie z zasadą pomocniczości UE może wspierać politykę i działania na poziomie krajowym, np. raportując czy monitorując stan lasów, proponować, koordynować również niektóre działania. W obowiązującym stanie prawnym nie jest więc możliwe „przejęcie kontroli”.