Kiedy cudzoziemiec popełnił czyn kryminalny „na tyle poważny, że nie powinien mieć prawa pozostawania w Szwecji, muszą istnieć prawne przesłanki wydalenia go z kraju”.
Tak uważa szwedzki rząd i tym uzasadnia dokonanie zmian w procedurze deportowania migrantów, którzy zostali skazani za przestępstwo.
– Próg, który wyznaczono, by deportować cudzoziemców, jest stanowczo za wysoki – podkreślał minister integracji i migracji Anders Ygeman.
Świadczy o tym statystyka. W latach 2015 i 2019 wydalono z kraju przeciętnie 680 osób rocznie, co stanowi zaledwie 4,4 proc. wszystkich cudzoziemców, którzy usłyszeli wyrok w szwedzkim sądzie. Jeśli projekt zaostrzenia prawa wejdzie w życie, nastąpi wzrost liczby deportacji o 30 proc., czyli o 200 przestępców rocznie.
Dziś skazany przybysz może być wydalony ze Szwecji, gdy wymierzono mu wyrok co najmniej roku więzienia. Teraz według zamysłu rządu tę granicę obniża się do sześciu miesięcy. Również przestępstwo o niższym zagrożeniu karą może skutkować deportacją. Może dotyczyć to przypadków ataku na czyjeś życie, zdrowie i wolność i jeżeli ofiarą czynu są osoby starsze, bliskie lub sprawca kierował się zasadami motywującymi przemoc, by bronić tzw. honoru rodziny (co stanowi tu osobną kategorię przestępstwa popełnianego w kręgach uchodźców).