Isaksson: Państwo nagrodziło gwałciciela

To niesprawiedliwe, gdy sprawca dostaje większe zadośćuczynienie niż ofiara.

Aktualizacja: 24.08.2021 12:18 Publikacja: 24.08.2021 02:00

Isaksson: Państwo nagrodziło gwałciciela

Foto: Adobe Stock

Damir, Syryjczyk, przybył do Szwecji z rodziną w 2014 r. i otrzymał azyl. Trzy lata później został skazany na więzienie oraz na deportację z kraju na czas co najmniej do 2032 r.

Wyrok ten otrzymał za brutalne gwałty, porwania, szantaż z bronią dokonanym w Malmö i za kradzież. Kara pozbawienia wolności, którą orzekł sąd rejonowy, wynosiła trzy lata i trzy miesiące i opierała się na medycznej ocenie wieku, ponieważ azylant nie miał dokumentów tożsamości.

Czytaj także:

Wymiar sprawiedliwości w Szwecji ma kłopot z gwałtami. To efekt prawa o zgodzie na seks

Zarówno sprawca, jak i prokurator zaskarżyli werdykt i instancja odwoławcza przedłużyła karę do czterech i pół roku. Podobnie jak sąd rejonowy, uznała, że skazaniec był pełnoletni, gdy dopuścił się gwałtów - to ma znaczenie dla wymiaru kary. Damir wystąpił jednak do instancji najwyższej o wznowienie postępowania sądowego. Twierdził, że nie był pełnoletni, gdy atakował ze swoim bratem dwie kobiety, bo miał wtedy tylko 16 lat, co w Szwecji istotnie łagodzi wyrok. Otrzymuje się wówczas ulgi z racji wieku i rabat dla młodocianych nawet popełniając więcej przestępstw.

Jedną z ofiar bracia porwali i zgwałcili, dusząc ją. Kilka tygodni później uprowadzili drugą kobietę i przetrzymywali ją w piwnicy przez prawie dobę, znęcając się nad nią, gwałcąc i grożąc jej pistoletem.

Powodem przedłużania się procedury prawnej stał się nieznany wiek sprawcy. Badania mające określić, ile ma lat, przeprowadzał Urząd Medycyny Sądowej, a sąd apelacyjny analizował przesłany z Syrii paszport. W końcu stwierdzono, że Syryjczyk musiał mieć ok. 16 lat w momencie targnięcia się na ofiary. Na tej podstawie sąd odwoławczy skazał go na dwa lata więzienia i deportację.

Młodociany wiek azylanta potwierdził również Sąd Najwyższy. Damir miał jednak nadal roszczenia. Wystąpił do kanclerz sprawiedliwości z wnioskiem o zadośćuczynienie za cierpienia, jakich doznać miał z powodu wymierzenia kary, na którą nie zasłużył jako niepełnoletni. Przestępca chciał, by kanclerz sprawiedliwości uwzględniła, że przebywał w areszcie, gdy miał 16 lat, i był obłożony restrykcjami przez prawie pół roku. Kiedy dostał się do zakładu karnego, miał tylko 17 lat i był narażony na przebywanie z groźnymi dorosłymi przestępcami. Na domiar złego odbywał też karę w więzieniach o podwyższonym rygorze Kumla i Norrtälje, skąd nie sposób uciec - czytamy w jego wnioskach. Syryjczyk nie omieszkał też zwrócić uwagi na to, że gdyby nie trafił do tych zakładów karnych i był skazany zgodnie ze swoim młodym wiekiem, to otrzymałby znacznie lżejszy wyrok: prawdopodobnie pobyt w zamkniętym ośrodku wychowawczym dla młodocianych.

Kanclerz sprawiedliwości Mari Heidenborg zdecydowała wyjść naprzeciw żądaniom gwałciciela. Przyznała Damirowi ponad 77 tys. euro odszkodowania za niesłusznie surową karę.

Sąd Najwyższy wydał orzeczenie w ubiegłym roku, skazując go na dwa lata więzienia. Wtedy sprawca zdążył już odsiedzieć za kratkami prawie dwa lata i osiem miesięcy, więc przebywał w więzieniu o 14 miesięcy za długo. Kalkulację oparto na tym, że w Szwecji można wyjść warunkowo na wolność po odbyciu trzech czwartych kary.

Po ujawnieniu w mediach informacji o odszkodowaniu dla skazanego na więzienie i deportację azylanta, w kraju zawrzało. To świadczy o wadliwości systemu szwedzkiego prawa karnego– ocenił kryminolog Fredrik Kärrholm.

– Ten, kto jest źle potraktowany przez państwo, powinien dostać odszkodowanie. Jednak nie ma w tym sprawiedliwości, gdy osoba pozbawiona wolności otrzyma zadośćuczynienie kilkakrotnie wyższe niż zgwałcone kobiety – komentował ekspert. Syryjczyk przebywa też nadal w Szwecji, choć go skazano na deportację. Dlaczego sprawca nieposiadający szwedzkiego obywatelstwa odbywa karę w szwedzkim zakładzie karnym? – dociekał kryminolog.

Około jednej trzeciej skazanych na więzienie nie jest szwedzkimi obywatelami. W ubiegłym roku 2822 przybyszów zaczęło odsiadywać karę, co oznacza ogromne koszty dla podatników.

Decyzja kanclerz zbulwersowała też Ulfa Kristerssona, lidera Umiarkowanej Partii Koalicyjnej. To budzi we mnie prawdziwą złość –oburzał się polityk. – To zupełny absurd i świadczy o braku szacunku dla ofiar sprawcy – komentował.

Rząd musi stworzyć prawo, które ukarze poważnych przestępców i opowie się po stronie ofiar – napisał w mediach społecznościowych.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Damir, Syryjczyk, przybył do Szwecji z rodziną w 2014 r. i otrzymał azyl. Trzy lata później został skazany na więzienie oraz na deportację z kraju na czas co najmniej do 2032 r.

Wyrok ten otrzymał za brutalne gwałty, porwania, szantaż z bronią dokonanym w Malmö i za kradzież. Kara pozbawienia wolności, którą orzekł sąd rejonowy, wynosiła trzy lata i trzy miesiące i opierała się na medycznej ocenie wieku, ponieważ azylant nie miał dokumentów tożsamości.

Pozostało 89% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne