Izabela Leszczyna nie chce płacić kary za Adama Niedzielskiego

Ministerstwo Zdrowia od kary nałożonej przez UODO zamierza odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Chodzi o ujawnienie przez Adama Niedzielskiego danych lekarza i wystawianych przez niego recept.

Publikacja: 27.12.2023 14:44

Karę za przewinienie Adama Niedzielskiego będzie musiał zapłacić resort zdrowia

Karę za przewinienie Adama Niedzielskiego będzie musiał zapłacić resort zdrowia

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Tuż przed świętami, 20. grudnia Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował o nałożeniu 100 tys. kary na byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

- To maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego. W decyzji UODO podkreślił, że gdyby nie ustawowy limit kary, byłaby ona znacznie wyższa – powiedział Jakub Groszkowski zastępca prezesa UODO.

Jednak kara nie dotyka personalnie Niedzielskiego, ale urzędu Ministra Zdrowia. A że warunki polityczne się zmieniły, należność tę powinna zapłacić obecna szefowa resortu Izabela Leszczyna.

Adam Niedzielski ujawnił poufne informacje dotyczące recept

Kara dotyczy sytuacji, w której minister Niedzielski, jako administrator danych przetwarzanych w ministerialnym systemie, podał do publicznej wiadomości, że lekarz Piotr Pisula, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów, wystawił sobie receptę na lek z grupy psychotropowych. Wcześniej lekarz twierdził, że z powodów systemowych, nie da się takiej recepty wystawić.

Adam Niedzielski tłumaczył, że działał w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia i w interesie pacjentów, bo chodziło mu przede wszystkim o „przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych”. 

Jednak ze strony ministra zdrowia było to ujawnienie danych wrażliwych i wywołało to ogromne oburzenie – zwłaszcza środowiska lekarskiego. „Postępowanie UODO dotyczyło naruszenia ochrony danych osobowych nie tylko w związku z ujawnieniem danych z jednego z rejestrów, ale także naruszenia zasad bezpieczeństwa związanych z pozyskaniem tych danych z systemu oraz sposobu ich przekazania Ministrowi Zdrowia.” – podkreślił urząd w komunikacie.

Za ten czyn Adam Niedzielski pożegnał się ze stanowiskiem.

Resort zdrowia odwołuje się do WSA

Ale wraz z dymisją sprawa się nie skończyła. Tyle, że obecnie karę powinna zapłacić Leszczyna – nie chce jednak tego zrobić.

„Decyzją minister Izabeli Leszczyny, ministerstwo wniesie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zapłacenie kary ze środków Ministerstwa Zdrowia oznacza, że za działania Adama Niedzielskiego zapłaciliby podatnicy” – poinformowało biuro prasowe resortu zdrowia. Zapowiedziano także, że w przypadku, gdyby sąd „utrzymał w mocy decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przez sądy administracyjne Ministerstwo będzie dochodziło regresem zapłaty kary od Adama Niedzielskiego”.

Piotr Pisula wystąpił przeciwko Adamowi Niedzielskiemu na drogę sądową i domaga się od niego odszkodowania. Chwali też decyzję prezesa UODO. „Dziękuję za uczciwość. To nie koniec całej sprawy, ale to pierwszy dobry krok, który daje nadzieję, że pozostałe instytucje państwowe ocenią ją równie rzetelnie. A efektem będzie jasny sygnał, że również ludzi u władzy obowiązuje prawo i odpowiedzialność za swoje czyny. Brawo.” – napisał w serwisie X.

Tuż przed świętami, 20. grudnia Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował o nałożeniu 100 tys. kary na byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

- To maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego. W decyzji UODO podkreślił, że gdyby nie ustawowy limit kary, byłaby ona znacznie wyższa – powiedział Jakub Groszkowski zastępca prezesa UODO.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek zdrowia
Zdrowie w centrum transformacji
Rynek zdrowia
Zdrowie to nie tylko brak choroby
Rynek zdrowia
Marek Tomków został nowym prezesem Naczelnej Rady Aptekarskiej
Rynek zdrowia
Zamieszanie z wyborami u aptekarzy
Rynek zdrowia
Ruszył Kongres Osób z Niepełnosprawnościami