Według organizacji z Genewy, ponad jeden młody człowiek aktywny zawodowo na sześciu na świecie, w wieku do 24 lat, stracił pracę od początku pandemii.
Dyrektor generalny MOP, Guy Ryder jest niezwykle zaniepokojony sytuacją młodych ludzi, dotkniętych nieproporcjonalnie przez ten kryzys i uważa, że może dojść do powstania całego „pokolenia tych, co siedzieli w domu". — Ci młodzi ludzie zostaną po prostu poza nawiasem, porzuceni i to w wielkiej liczbie — oświadczył na konferencji prasowej w Genewie z okazji czwartej edycji barometru MOP poświęconego pandemii. — Istnieje niebezpieczeństwo, że początkowy szok w przypadku tych młodych ludzi potrwa dekadę albo dłużej. Zaszkodzi to ich perspektywom zatrudnienia przez cały czas ich życia zawodowego — cytuje Reuter.
Organizacji wytknęła zwłaszcza problemy występujące w Stanach i w Brazylii. MOP skorygowała ponadto w górę o 7 mln do 135 mln liczbę miejsc pracy straconych w I kwartale na świecie wobec swego poprzedniego oszacowania. Ocena strat między kwietniem i czerwcem pozostała bez zmiany, wynosi 305 mln miejsc pracy na pełnym etacie, regionami najbardziej dotkniętymi są obie Ameryki.