Pytanie postawiono w związku z napływem pesymistycznych danych na temat kondycji zachodnich gospodarek. Odsetek respondentów wskazujących na zamiar powrotu do kraju (lub znający osoby mające takie plany) okazał się być prawie dwa razy mniejszy niż trzy lata temu, kiedy to przeprowadzono podobne badania. Chęć powrotu do Polski zadeklarowało w sierpniu br.15 proc. wobec 27 proc. w listopadzie 2008 r.
Wzrósł natomiast udział osób niechętnych powrotowi z powodu względnie lepszych warunków na zagranicznym rynku pracy. Jest to 85 proc. z pośród ankietowanych w sierpniu wobec 73 proc. pytanych o to samo w listopadzie 2008 r.
Choć decyzja o powrocie do kraju bądź pozostaniu dłużej na emigracji nie zależy tylko od stanu rynku pracy, to ma on zasadnicze znaczenie. Gdyby w Polsce stopa bezrobocia spadała, a w krajach - odbiorcach polskiej siły roboczej rosła, ten fakt zapewne skłaniałby emigrantów do powrotów. Tymczasem dane tego nie pokazują. Wskutek kryzysu stopa bezrobocia wzrosła zarówno w Polsce, jak i w głównych krajach-odbiorcach polskiej emigracji (z wyjątkiem Niemiec).
W przypadku Polski stopa bezrobocia (zharmonizowana odsezonowana stopa bezrobocia liczona przez Eurostat) wzrosła od listopada 2008 r. do maja 2011 r. o prawie jedną trzecią (31 proc.). W Wielkiej Brytanii o jedną czwartą (24 proc.), a w Irlandii o ponad trzy czwarte (77 proc.). W Niemczech była za to niższa niż przed kryzysem (o 18 proc.). Z drugiej strony, nie ma też wyraźnego sygnału pogorszenia się sytuacji w Polsce w porównaniu z pozostałymi krajami, więc te dane nie pomagają wyjaśnić, dlaczego mniej Polaków chciałoby wrócić do ojczyzny.
Wyniki sondy ING pasują natomiast do zachowania wskaźnika nastrojów konsumenckich, opracowywanego przez Komisję Europejską. Mierzy on nastroje konsumentów względem własnej sytuacji finansowej w najbliższej przyszłości, sytuacji gospodarczej kraju, perspektyw rynku pracy i możliwości oszczędzania. Wynika z niego, że w porównaniu z listopadem 2008 roku nastroje konsumentów w Polsce nie poprawiły się, natomiast konsumenci mieszkający w Wielkiej Brytanii, Irlandii, a zwłaszcza w Niemczech optymistyczniej oceniają przyszłość.