- O połowę krótszy czas wystarczyłby mieszkańcowi woj. lubuskiego, by uzbierać kwotę potrzebną do zakupu kawalerki w stolicy województwa - Gorzowie Wlkp. Tymczasem pracownik zatrudniony w woj. podlaskim, który chciałby kupić 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie, musiałby odkładać na ten cel wynagrodzenia z aż 15 lat pracy - wynika z badań serwisu domy.pl.
- Średnia cena ofertowa kawalerki w Warszawie - 290 000 zł - to dziś równowartość 112 średnich krajowych wynagrodzeń netto. Oznacza to, że aby kupić takie mieszkanie w stolicy przeciętny Kowalski musi odłożyć wynagrodzenie otrzymywane „na rękę" , które wynosi 2 587 zł - z 9 lat i 4 miesięcy - wylicza Marcin Drogomirecki, ekspert portalu domy.pl.
Jednak w poszczególnych województwach wysokość średnich miesięcznych wynagrodzeń jest bardzo zróżnicowana, podobnie jak ceny mieszkań w stolicach województw. Dlatego oszczędzanie na własne M w dużym mieście może zająć od kilku do nawet kilkunastu lat.
Z analiz domy.pl wynika, że najkrócej na mieszkanie w stolicy województwa musi pracować mieszkaniec woj. lubuskiego. Aby kupić kawalerkę w Gorzowie Wlkp., która w maju kosztowała tam średnio 93 000 zł, - czyli tj. z 3 lat i 5 miesięcy. Na mieszkanie 2-pokojowe, warte ok. 135 000 zł, musiałby odłożyć średnie pensje z 5 lat (60 pensji).
- Niewiele dłużej na podobne mieszkania musi pracować osoba zatrudniona w woj. śląskim. Na zakup kosztującej średnio 130 000 zł kawalerki musi odkładać dokładnie 4 lata (48 pensji), a na zakup mieszkania 2-pokojowego prawie 6 lat (70 pensji). Podobnie jest w woj. łódzkim; na zakup kawalerki w Łodzi trzeba przeznaczyć średnie pensje z 49 miesięcy, a na mieszkanie 2-pokojowe – z 6 i pół roku (78 pensji) - wylicza Marcin Drogomirecki.