Optymizm pracodawców rozgrzeje rynek pracy

Po raz pierwszy od dwóch lat firmy, które planują w kolejnym kwartale wzrost zatrudnienia, mają tak dużą przewagę nad pesymistami chcącymi ograniczać liczbę pracowników.

Publikacja: 12.12.2023 03:00

Optymizm pracodawców rozgrzeje rynek pracy

Foto: Adobe Stock

– Niezależnie od regionu i branży widoczna jest chęć pracodawców do powiększania kadr, wzmacniania zespołów, a dane pokazują, że firmy są bardziej skore do rozwoju niż jeszcze rok temu – twierdzi Tomasz Walenczak, dyrektor generalny agencji zatrudnienia ManpowerGroup w Polsce, komentując wyniki jej najnowszego barometru, czyli badania planów pracodawców na I kwartał 2024 r. Według nich co trzecia firma w Polsce będzie w pierwszych miesiącach 2024 r. zwiększać zatrudnienie, podczas gdy o połowę mniejsza grupa (16 proc.) widzi konieczność redukcji liczby pracowników.

W rezultacie prognoza netto zatrudnienia (czyli różnica między optymistami i pesymistami) na I kwartał nowego roku wynosi po korekcie sezonowej 18 pkt proc. To najlepszy wynik od dwóch lat, czyli od barometru na początek 2022 r. (gdy jednak optymizm firm szybko zgasiła rosyjska agresja na Ukrainę). W prognozie na I kw. 2024 r. widać też ogromną poprawę nastrojów w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku – wówczas w ocenie perspektyw na najbliższe miesiące przewagę mieli pesymiści, a barometr ManpowerGroup spadł do minus dwóch punktów.

Czytaj więcej

Wakatów w IT mniej, ale i tak branża ma największy problem

Wpływ polityki

Jak zaznacza Tomasz Walenczak, ostatnie miesiące pokazały, że pomimo wielu trudności i zawirowań rynek pracy nad Wisłą się stabilizuje. Co prawda należy przyglądać się temu, co dzieje się w Polsce oraz na świecie, jednak możemy mówić o umiarkowanym optymizmie – dodaje szef ManpowerGroup w Polsce.

Ten optymizm firm nie dziwi Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP, który przypomina, że również inne badania firm (w tym najnowszy PMI) pokazują wyraźną poprawę nastrojów polskich przedsiębiorców. Sobolewski przypisuje to zmianom politycznym, które po wyborach wpłynęły też na wzmocnienie kursu złotego. – Optymizm firm wynika z powszechnych oczekiwań, że zmniejszy się niepewność, a polityka gospodarcza będzie bardziej przewidywalna – tłumaczy ekonomista. Do tego dochodzą nadzieje na poprawę sytuacji gospodarczej, które wspiera wzrost realnych dochodów, rosnąca konsumpcja, a także zapowiedziane już na 2024 r. podwyżki płac (w tym 19,4-proc. podwyżka płacy minimalnej, która jednak nie studzi planów pracodawców.

Jak wynika z badania ManpowerGroup, we wszystkich regionach kraju, a także we wszystkich ośmiu sektorach gospodarki ujętych barometrze widać teraz wyraźną przewagę optymistów, choć najwięcej, bo prawie połowa, badanych firm planuje utrzymanie zatrudnienia na obecnym poziomie.

Największa przewaga optymistów jest w energetyce (pomaga tu rozwój OZE) i usługach komunalnych, gdzie prognoza netto zatrudnienia na I kwartał 2024 r. wzrosła do 30 pkt proc. Jednak duży optymizm panuje też w branży dóbr i usług konsumpcyjnych oraz w TSL, czyli w transporcie i logistyce (po 21 pkt proc.). Biorąc pod uwagę same plany wzrostu zatrudnienia w I kwartale przyszłego roku, liderem są finanse i nieruchomości. W tych branżach 40 proc. pracodawców zapowiada rekrutacje nowych pracowników, choć jednocześnie najwięcej pracodawców (co piąty) przymierza się do zmniejszania zespołów. Najrzadziej mówią o tym firmy z sektora energetyki i usług komunalnych (7 proc.), które z kolei są na drugim miejscu pod względem planów wzrostu zatrudnienia (37 proc.). Po raz pierwszy od lat najrzadziej o wzroście zatrudnienia mówią teraz firmy z branży IT (27 proc.), choć jednocześnie rzadko planują też zwolnienia (9 proc.).

Walka o talenty

Wiele jednak zależy od wielkości badanych przedsiębiorstw. Najbardziej ostrożne są mikrofirmy (do 10 pracowników), u których prognoza netto zatrudnienia na I kwartał 2024 r. to tylko 3 pkt proc. Z kolei najwięcej optymizmu jest wśród dużych firm, szczególnie tych z 250–1000 pracowników; tu przewaga optymistów nad pesymistami sięga 24 pkt proc. Jak zwraca uwagę Kamil Sobolewski, duże firmy – poprzez większe zróżnicowanie biznesu (geograficzne i branżowe) – są bardziej odporne na ryzyka, a mając wyższe marże, są także mniej wrażliwe na wzrost kosztów.

Jednak na powyborczej poprawie nastrojów biznesu i konsumentów mogą też skorzystać małe firmy. Optymizm pracodawców to dobra wiadomość dla pracowników.

Jak ocenia Przemysław Sienkiewicz, ekspert rynku pracy w Manpower, wyniki barometru wskazują, że możemy się spodziewać stopniowego wzrostu liczby pracy, co jest dobrym sygnałem dla osób planujących zmianę pracodawcy. Rywalizacja firm o talenty sprawi, że kandydaci mogą mieć większą przestrzeń do negocjacji warunków pracy. – Pozytywne prognozy zatrudnienia mogą skłaniać do bardziej konkurencyjnych ofert, a firmy mogą się również decydować na podwyżki płac, dodatkowe benefity czy inwestowanie w rozwój pracowników – wyjaśnia Sienkiewicz.

– Niezależnie od regionu i branży widoczna jest chęć pracodawców do powiększania kadr, wzmacniania zespołów, a dane pokazują, że firmy są bardziej skore do rozwoju niż jeszcze rok temu – twierdzi Tomasz Walenczak, dyrektor generalny agencji zatrudnienia ManpowerGroup w Polsce, komentując wyniki jej najnowszego barometru, czyli badania planów pracodawców na I kwartał 2024 r. Według nich co trzecia firma w Polsce będzie w pierwszych miesiącach 2024 r. zwiększać zatrudnienie, podczas gdy o połowę mniejsza grupa (16 proc.) widzi konieczność redukcji liczby pracowników.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Pozorny boom. Firmy chcą rekrutować, ale nie palą się do zwiększania zatrudnienia
Rynek pracy
Szklane sufity w dużych spółkach mają pęknąć. Za mało kobiet we władzach
Rynek pracy
Chińskie firmy oburzyły kobiety. Do akcji wkraczają władze w Pekinie
Rynek pracy
Jakich pracowników szukają pracodawcy? Ta grupa nie może narzekać na brak ofert
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rynek pracy
Emigracja zarobkowa coraz mniej kusi Polaków. Najniższy odsetek od pandemii