Pracodawcy nie śrubują już wymagań wobec kandydatów

To pozytywny dla pracowników sygnał pomimo spadku liczby ofert pracy, które nadal zawierają też sporo benefitów.

Publikacja: 13.11.2023 03:00

Pracodawcy nie śrubują już wymagań wobec kandydatów

Foto: Adobe Stock

– Coraz trudniej wierzyć w to, że spadki liczby nowych rekrutacji to tylko krótkotrwałe potknięcia, wynikające np. z czynników sezonowych lub statystycznych. Coraz wyraźniej widać w tych danych dłuższą, negatywną tendencję makroekonomiczną, czyli spowolnienie koniunktury i spadek popytu na pracowników – twierdzi Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w firmie Grant Thornton, komentując wyniki raportu, który podsumowuje październikową sytuację na portalach pracy. „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje ten raport bazujący na danych z analizy firmy Element.

Według niej, w zeszłym miesiącu na 50 największych w Polsce portalach pracy opublikowano prawie 256,5 tys. nowych ogłoszeń. To nieco mniej niż miesiąc wcześniej, ale prawie o 51 tys. (17 proc.) mniej niż w październiku 2022 r., który nie był zresztą okresem ożywionej rekrutacji.

Grunt to doświadczenie

Jak oceniają eksperci Grant Thornton, widoczny w ostatnich dwóch miesiącach spadek liczby ofert pracy może być odsuniętym w czasie efektem wysokich kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw. Co prawda firmy nadal starają się unikać zwolnień (według danych GUS liczba osób zwalnianych z przyczyn leżących po stronie pracodawców utrzymywała się w ostatnich miesiącach na poziomie 33–34 tys. osób), ale wysokie koszty zmuszają wielu z nich do ograniczenia rekrutacji.

Ten marazm może też wpływać na wymaganie stawiane kandydatom do pracy, a także na oferowane im benefity. W obu przypadkach ich średnia liczba przypadająca na jedną ofertę utrzymuje się na stabilnym poziomie.

Jednak zdaniem Magdaleny Marcinowskiej, partnera w Grant Thornton, stabilna liczba benefitów i wymagań w ogłoszeniach rekrutacyjnych to dobry znak. Wskazuje, że z popytem na pracę nie jest tak źle. – Gdyby pracodawcy faktycznie wpadli w głębokie kłopoty, tracili wiarę w rozwój swoich firm i sens utrzymywania obecnego zatrudnienia, to z pewnością obcinaliby ofertę benefitów i wymagali coraz więcej od pracowników– wyjaśnia Marcinkowska.

Tymczasem w październiku br. średnia liczba wymagań zawartych w ogłoszeniu o pracy wynosiła 5,5, czyli minimalnie więcej niż we wrześniu, choć też wyraźnie mniej niż latem (5,7). Najczęściej – aż w 80 proc. ogłoszeń – pracodawcy oczekiwali odpowiedniego doświadczenia, a na drugim miejscu znalazło się odpowiednie wykształcenie (43 proc.). Spadło natomiast znaczenie znajomości języka obcego – z 43 proc. do 39 proc. ofert.

Stabilnie w benefitach

Dłuższa od listy wymagań jest w przeciętnym ogłoszeniu lista benefitów oferowanych kandydatom do pracy (6,5), których liczba też utrzymuje się w tym roku na stabilnym poziomie. Nie ma też w niej większych zmian; pracodawcy nadal najczęściej oferują nowym pracownikom szkolenia (83 proc.), choć już rzadziej niż we wrześniu (wtedy zapowiadano je w 88 proc. ogłoszeń).

Kolejne miejsca zajmują pakiet medyczny (68 proc. ofert) i karta sportowa (60 proc.). Natomiast zdecydowanie rzadziej niż we wrześniu firmy kuszą kandydatów wysokim wynagrodzeniem, które w październiku obiecywano w ponad połowie ogłoszeń. We wrześniu– w ponad sześciu na dziesięć ogłoszeń.

W ujęciu rocznym październikowe spadki liczby ofert publikowanych na portalach pracy widać niemal we wszystkich branżach. Największe nadal mają miejsce w branży IT (prawie o 40 proc.) oraz w HR (o 36 proc.). O jedną trzecią zmalała też ilość propozycji pracy w finansach. Pewne ożywienie w porównaniu z październikiem 2022 r. było widoczne jedynie w opiece medycznej i w rekrutacji pracowników fizycznych.

Częściej niż przed rokiem pracodawcy poszukiwali przez internet kandydatów do pracy w branży TSL (logistyka i magazyny), która szykuje się na świąteczny listopadowo-grudniowy sezon. Przybyło ogłoszeń skierowanych do magazynierów, a deficytowi od lat kierowcy mieli w październiku do wyboru prawie o jedną piątą ofert więcej niż rok wcześniej.

I długo jeszcze będą mogli przebierać w ofertach, gdyż – jak szacuje Stowarzyszenie Wykluczenie Transportowe – w Polsce brakuje nawet do 200 tys. kierowców zawodowych. Co więcej, z tym problemem zmaga się po wybuchu wojny w Ukrainie cała Europa.

Optymizm pracownika

Pomimo malejącej w ostatnich miesiącach liczby ogłoszeń o pracy według październikowego sondażu Personnel Service, co siódmy pracownik w Polsce spodziewa się poprawy swojej sytuacji zawodowej w przyszłym roku, a 45 proc, czyli prawie połowa, liczy na utrzymanie obecnego (dobrego) stanu. Łącznie prawie sześciu na dziesięciu pracowników z mniejszym lub większym optymizmem patrzy na kolejne miesiące.

Trzech na dziesięciu zamierza też poprosić pracodawcę o podwyżkę, choć jest to zdecydowanie mniejsza grupa niż w poprzednich latach. W tym także w październiku 2022, gdy o podwyżkę zamierzało się starać 37 proc. badanych).

Natomiast wśród pracodawców takie optymistyczne nastawienie przejawia niespełna połowa badanych – czyli prawie o 10 pkt proc. mniej niż w przypadku pracowników. Wśród nich co piąty liczy na poprawę swej sytuacji w 2024 r., ale znacząco większy jest odsetek przedsiębiorstw, które obawiają się pogorszenia swej kondycji (35 proc.). A to może negatywnie przełożyć się na sytuację pracowników.

Jak jednak uspokaja Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy, obecna sytuacja demograficzna w Polsce i na świecie, daje duży komfort zatrudnienia – pracownicy, którzy dobrze wykonują swoje obowiązki, nie muszą się obawiać zwolnienia.

Pracy nie zabraknie

– Patrząc na całość rynku i trendy konkluzja jest pozytywna – pracy dla kandydatów w Polsce nie zabraknie – ocenia Piotr Skierkowski, ekspert rynku pracy i dyrektor w agencji zatrudnienia ManpowerGroup. Zaznacza jednak, że rynek pracy i jego potrzeby nieustannie ewoluują. Wraz z automatyzacją i cyfryzacją procesów, którą widać szczególnie w produkcji, logistyce, ale także w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu (BPO/SSC), będą sukcesywnie znikały stanowiska związane z najprostszymi, powtarzalnymi zadaniami.

W ich miejsce będą powstawały nowe, które będą jednak wymagać nieustannego rozwoju różnych kompetencji. – Osoby, które będą otwarte na zmiany i uczenie się nowych rzeczy, nie powinny obawiać się przyszłości zawodowej – ocenia Skierkowski.

– Coraz trudniej wierzyć w to, że spadki liczby nowych rekrutacji to tylko krótkotrwałe potknięcia, wynikające np. z czynników sezonowych lub statystycznych. Coraz wyraźniej widać w tych danych dłuższą, negatywną tendencję makroekonomiczną, czyli spowolnienie koniunktury i spadek popytu na pracowników – twierdzi Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w firmie Grant Thornton, komentując wyniki raportu, który podsumowuje październikową sytuację na portalach pracy. „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje ten raport bazujący na danych z analizy firmy Element.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Pozorny boom. Firmy chcą rekrutować, ale nie palą się do zwiększania zatrudnienia
Rynek pracy
Szklane sufity w dużych spółkach mają pęknąć. Za mało kobiet we władzach
Rynek pracy
Chińskie firmy oburzyły kobiety. Do akcji wkraczają władze w Pekinie
Rynek pracy
Jakich pracowników szukają pracodawcy? Ta grupa nie może narzekać na brak ofert
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rynek pracy
Emigracja zarobkowa coraz mniej kusi Polaków. Najniższy odsetek od pandemii