Pracownicy z zagranicy wciąż są potrzebni w Polsce

Pomimo spowolnienia na rynku pracy niedobór chętnych, szczególnie tych wykwalifikowanych, pozostaje barierą w działalności wielu firm.

Publikacja: 21.12.2022 22:00

Pracownicy z zagranicy wciąż są potrzebni w Polsce

Foto: Adobe Stock

Międzynarodowe załogi to dzisiaj norma w większości średnich i dużych firm w Polsce. Już 71 proc. z nich zatrudnia cudzoziemców, a 62 proc. zamierza po nich sięgać w najbliższej przyszłości – wynika z udostępnionego „Rzeczpospolitej” badania Business Centre Club. Powód? Brak krajowych kandydatów do pracy.

– Jeśli firmy zatrudniają cudzoziemców, to zwykle robią to z przymusu, najczęściej dlatego, że nie mogą znaleźć pracowników o potrzebnych kompetencjach – wyjaśnia Katarzyna Lorenc z BCC. Jak dodaje, dla 63 proc. średnich i dużych przedsiębiorstw głównym powodem zatrudniania cudzoziemców jest uzupełnienie luk kompetencyjnych związanych z praktycznymi umiejętnościami. Jednak nadal wyzwaniem pozostaje w części branż i miejscowości niedobór pracowników, który wynika zarówno ze zmian demograficznych, jak i wzrostu zamożności Polaków (choć ostatnio ogranicza go inflacja).

Bariera kadrowa

Według listopadowych badań koniunktury GUS, pomimo spowolnienia w gospodarce, niedobór pracowników, w tym zwłaszcza tych wykwalifikowanych, nadal jest barierą w działalności wielu firm. Wskazało ją w listopadzie prawie czterech na dziesięciu pracodawców w budownictwie, a wśród dużych firm – prawie połowa (48,3 proc.).

Czytaj więcej

Coraz więcej Ukraińców niezadowolonych z pracy w Polsce

Deficyt wykwalifikowanych pracowników, nasilony wojennym odpływem ukraińskich mężczyzn, utrudnia też działalność co trzeciej firmy w przetwórstwie przemysłowym (częściej niż na początku roku). W branży drzewnej i metalowej na tę barierę narzeka ponad połowa pracodawców. Dla 17 proc. firm przemysłowych barierą w działalności jest ogólny niedobór pracowników. Co prawda teraz jest on wskazywany rzadziej niż na początku roku (20,3 proc.), ale np. w przemyśle spożywczym boryka się z nim co czwarta firma. Przedstawiciele agencji zatrudnienia przyznają, że w części branż, np. w przetwórstwie mięsa czy ryb, a także w centrach logistycznych (zwłaszcza tych zlokalizowanych dalej od miast) trudno o polskich kandydatów. W badaniu GUS aż 38 proc. przedsiębiorstw z sektora TSL, czyli transportu i logistyki, narzeka na barierę niedoboru wykwalifikowanych pracowników, którą nasiliły wyjazdy ukraińskich mężczyzn. Co prawda część z nich zastąpiły uchodźczynie wojenne z Ukrainy, ale nie rozwiązało to wszystkich problemów.

Nie tylko Ukraińcy

Zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy widać w rejestrach ZUS, gdzie w październiku br. liczba obcokrajowców sięgnęła rekordowych 1,1 mln osób, o 21 proc. więcej niż w styczniu. Większość z nich stanowili Ukraińcy, którzy – jak podkreśla Krzysztof Inglot, założyciel agencji zatrudnienia Personnel Service – należą do najbardziej pożądanych zagranicznych pracowników. Czy to zapotrzebowanie utrzyma się w 2023 r.?

– Obserwowane spowolnienie na rynku pracy nie wpływa istotnie na poziom bezrobocia, więc popyt na pracowników z zagranicy będzie się utrzymywał – ocenia Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający agencji zatrudnienia Otto Work Force Central Europe. Według niego ze względu na wojnę w Ukrainie nadal najbardziej poszukiwani będą kandydaci na stanowiska typowo męskie, pracownicy produkcji, operatorzy wózków widłowych i osoby do kompletowania zamówień w centrach logistycznych. Zdaniem Krzysztofa Inglota wprawdzie spowolnienie sprawia, że zapotrzebowanie na cudzoziemców nie jest teraz tak duże jak na przełomie 2021 i 2022 roku, ale ten spadek przekłada się głównie na mniejsze zainteresowanie pracownikami z egzotycznych krajów, w tym z Azji.

Jednak na stanowiskach i w zawodach, na których brakuje mężczyzn, polscy pracodawcy są otwarci także na Azjatów. – W tym roku bardzo aktywnie rekrutowaliśmy pracowników z krajów Azji Centralnej i Południowo-Wschodniej, a także Ameryki Południowej. Ich liczba wzrosła trzykrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem – twierdzi Michał Wierzchowski, dyrektor sprzedaży w agencji zatrudnienia Platforma Migracyjna EWL, który w 2023 r. spodziewa się zwiększonego zapotrzebowania na cudzoziemców w e-commerce i w logistyce.

– Ponad połowa naszych klientów zakłada wzrost lub utrzymanie aktualnego zatrudnienia. Redukcję rozważa tylko 23 proc. firm – podkreśla Anna Dzhobolda, dyrektorka departamentu rekrutacji międzynarodowych w Gremi Personal. Według niej największy popyt na pracowników z zagranicy widać w branżach, w których nie jest wymagana znajomość polskiego; w tym w przetwórstwie mięsnym i rybnym, w logistyce oraz produkcji wyrobów metalowych i plastikowych.

Międzynarodowe załogi to dzisiaj norma w większości średnich i dużych firm w Polsce. Już 71 proc. z nich zatrudnia cudzoziemców, a 62 proc. zamierza po nich sięgać w najbliższej przyszłości – wynika z udostępnionego „Rzeczpospolitej” badania Business Centre Club. Powód? Brak krajowych kandydatów do pracy.

– Jeśli firmy zatrudniają cudzoziemców, to zwykle robią to z przymusu, najczęściej dlatego, że nie mogą znaleźć pracowników o potrzebnych kompetencjach – wyjaśnia Katarzyna Lorenc z BCC. Jak dodaje, dla 63 proc. średnich i dużych przedsiębiorstw głównym powodem zatrudniania cudzoziemców jest uzupełnienie luk kompetencyjnych związanych z praktycznymi umiejętnościami. Jednak nadal wyzwaniem pozostaje w części branż i miejscowości niedobór pracowników, który wynika zarówno ze zmian demograficznych, jak i wzrostu zamożności Polaków (choć ostatnio ogranicza go inflacja).

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Szwajcarski koncern zamyka fabrykę w Aleksandrowie Łódzkim. Pracę straci 400 osób
Rynek pracy
Najbardziej atrakcyjne branże dla polskich pracowników. Jest nowy lider
Rynek pracy
Coraz więcej ciekawych ofert pracy dla zewnętrznych pracowników
Rynek pracy
Chcemy zarabiać na Zachodzie, ale mieszkając w Polsce
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Rynek pracy
Czterdziestolatkowie to najliczniejszy rocznik pracujących