Obawy pracowników nie są pozbawione podstaw, gdyż 22 proc. pracodawców ma w planach na przyszły rok zmniejszenie zatrudnienia – wynika z ogłoszonego we wtorek „Barometru Polskiego Rynku Pracy” agencji zatrudnienia Personnel Service, która zbadała nastroje i plany przedsiębiorstw oraz pracowników, w tym również tych z Ukrainy. Badanie, które objęło 330 pracodawców i prawie 1,1 tys. pracowników potwierdziło, że wysoka inflacja, pogarszająca się koniunktura i duża niepewność może przełożyć się na niekorzystne zmiany na rynku pracy. Jak jednak zaznaczał Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, zmiany demograficzne (co roku z rynku pracy ubywa 150-200 tys. osób netto) uchronią nas przed silniejszym wzrostem bezrobocia, tym bardziej, że w polskich firmach nadal jest dużo wakatów – na koniec II kwartału było ich prawie 150 tys.

Co więcej plany zmniejszenia zatrudnienia nie muszą oznaczać zwolnień, a np. zamrożenie rekrutacji, w tym wypełniania wakatów po pracownikach odchodzących na emeryturę. Jak zwracał uwagę Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, choć ogłaszane ostatnio zwolnienia grupowe w dużych firmach budzą sporo emocji, to na tle całego rynku pracy nie mają większego znaczenia. Pracownikom sprzyja w dodatku nastawienie firm, które starają się uniknąć zwolnień pamiętając doświadczenia z czasu pandemii – tym, które zwolniły po jej wybuchu pracowników, potem, przy szybkim odbiciu w gospodarce, trudno było odtworzyć zatrudnienie. Wielu pracodawców, w miarę możliwości, nastawi się więc na „chomikowanie” zatrudnienia. Będą też szanse na nowe etaty – bo taka sama grupa badanych firm (22 proc.) zapowiada wzrost zatrudnienia.

Czytaj więcej

Kryzysowy popyt na pracę tymczasową. Hamują rekrutacje stałe

Niemniej jednak dojdzie do roszad na rynku pracy, zwłaszcza wśród pracowników niższych szczebli przewiduje Inglot zwracając uwagę na pogarszające się nastroje firm. Do 53 proc. (z 42 proc. w lutym tego roku) zwiększył się udział tych, które obawiają się pogorszenia swej sytuacji w przyszłym roku. Najgorsze nastawienie co do przyszłości mają przedsiębiorcy z sektora produkcji, gdzie 62 proc. ankietowanych obawia się pogorszenia w przyszłym roku, te z sektora transportu i logistyki, czyli TSL (59 proc.) oraz firmy usługowe (56 proc.). Nieco mniej takich obaw jest w HoReCa (46 proc.), a także w IT (41 proc.), choć biorąc pod uwagę niedawną hossę w tej branży, to i tak spora grupa.

Jak zaznacza Inglot, handel, produkcja i budowlanka mają największe plany redukcji etatów, co jest pochodną ostudzenia sektora nieruchomości i spadających nastrojów konsumentów. Z kolei firmy IT, oraz e-commerce częściej będą zatrudniać, dlatego też część osób tracących pracę ma szansę znaleźć nową, choć może to wymagać przekwalifikowania. Pomimo widocznego już schłodzenia koniunktury większość polskich pracowników (52 proc., czyli nawet więcej niż w lutym – 45 proc.) dobrze ocenia swoją sytuację na rynku pracy, choć nieco częściej (21 proc.) obawiają się pogorszenia swej sytuacji na rynku pracy.