Gdańsk, Katowice i Lublin – to te wśród dużych polskich miast zanotowały w kwietniu największy w skali roku wzrost liczby nowych ofert opublikowanych na 50 największych portalach pracy – wynika z raportu firm Grant Thornton i Element, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.
Łącznie w zeszłym miesiącu na największych portalach rekrutacyjnych pojawiło się ponad 308,4 tys. nowych ogłoszeń. To o 25,4 tysiące, czyli o ponad 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Znacznie większy wzrost widać w Gdańsku, gdzie liczba ofert pracy wzrosła w tym czasie o 64 proc. (do 6,6 tys.), w Katowicach, które zanotowały 34 proc. wzrost (do 3,5 tys.) i Lublinie – 29 proc. (do 4,6 tys.). Nadal jednak największy wybór ofert mają mieszkańcy Krakowa, Warszawy i Wrocławia.
– Rynek pracy w Polsce nadal jest rozgrzany, o czym świadczy fakt, że liczba ofert w kwietniu była wyższa niż w analogicznym miesiącu w trzech poprzednich latach – podkreśla Maciej Michalewski, prezes Elementu. Jednak w porównaniu z rekordowym w historii marcem tego roku (gdy liczba ofert pracy sięgnęła 360 tys.) widać spory, bo ponad 14 proc., spadek. To oznacza ponad 51,5 tys. ogłoszeń mniej niż w marcu br., chociaż zwykle o tej porze roku przybywa ofert pracy w turystyce, rolnictwie, gastronomii i budownictwie.
Maciej Michalewski mówi o pierwszych symptomach wyhamowania rekrutacyjnego boomu, który podbijał wyniki pierwszego kwartału 2022 r. Według niego może być to efektem napływu na rynek pracy uchodźców z Ukrainy, którzy skokowo podnieśli liczbę kandydatów. A to w naturalny sposób ograniczyło liczbę ofert publikowanych przez pracodawców – część ogłoszeń w ogóle się nie pojawia na portalach rekrutacyjnych, bo firmy w niektórych branżach mogły obsadzić wakaty już bez dodatkowych publikacji ogłoszeń. – Na razie jednak ofert pracy nadal jest więcej niż kandydatów – zaznacza Michalewski.