Coraz częściej będziemy współpracować nie z kolegami z biura, a z ludźmi oddalonymi o tysiące kilometrów. Niektórzy z nich będą pracownikami naszej firmy, ale z innymi spotkamy się akurat przy tym projekcie. Spotkania to trochę za dużo powiedziane, bo często będzie to wirtualny kontakt. W wielu projektach nasz kierownik nie będzie naszym szefem. Czasem w ogóle nie będzie tam szefa...
To tylko część wizji, jaką kreślą szefowie globalnej agencji zatrudnienia ManpowerGroup, która wieści nadejście nowej ery człowieka. Część pracowników już teraz w praktyce poznaje, jak ona działa. Jednak nie wszyscy są świadomi nowych wymagań wobec pracowników i ich szefów. A te są niemałe:
1. Pracownik odpowiedzialny za siebie. – Kończą się czasy, kiedy pracownik czekał na to, że program jego dalszego rozwoju zaproponuje pracodawca – podkreśla Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce. To pracownik musi czuć potrzebę rozwoju swych twardych i miękkich kompetencji. Tym bardziej że pracodawcy będą często się zmieniać. To wymaga elastyczności, by umieć dostosować swoje kompetencje do zmieniających się potrzeb i warunków.
34 procent pracodawców na świecie narzeka na problemy z rekrutacją odpowiednich ludzi
2. Pracownik jako menedżer swej marki. Iwona Janas mówi o koniecznej zmianie mentalnej w podejściu do pracodawcy, który staje się naszym klientem. Pracownik powinien zacząć zarządzać sobą tak jak marką na rynku pracy.