Reklama

W ponad połowie branż niższe zatrudnienie

Przedsiębiorcy przyznają, że dotychczasowe sposoby cięcia kosztów mogą być niewystarczające i przybywa zastanawiających się nad redukcją etatów.

Publikacja: 29.11.2012 23:48

W ponad połowie branż niższe zatrudnienie

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Choć w październiku stopa bezrobocia statystycznie niewiele się zmieniła i wynosi 12,5 proc., to sytuacja na rynku pracy jest coraz poważniejsza. Przedsiębiorstwa zgłaszają coraz mniej ofert pracy, a z różnych badań nastrojów wynika, że częściej zastanawiają się nad redukcją zatrudnienia. Już co ósma mała i średnia firma zastanawia się, czy nie będzie musiała ciąć liczby etatów w najbliższych miesiącach.

Tak wynika z badania wrocławskiej firmy KerallaResearch, która co kwartał sonduje nastroje w przedsiębiorstwach, gdzie pracuje do 250 osób. Tym razem nastroje są kiepskie. – Zastój i dekoniunktura to dla wielu firm już nie czarnowidztwo, lecz realna ocena gospodarczej rzeczywistości – tłumaczy Izabella Młynarczyk z KR.  Przedsiębiorcy mówią, że już nie pomaga zmniejszanie marż czy nawet obniżanie cen. Prawie 13 proc. zastanawia się więc, czy w ramach cięcia kosztów nie będą musieli redukować zatrudnienia.

– Piekarze, cukiernicy, rzemieślnicy – to w ogóle twardzi ludzie, ale tylu żalów na temat kondycji mikrofirm nie słyszałem już dawno – mówi Jerzy Bartnik, szef Związku Rzemiosła Polskiego, relacjonując atmosferę z wczorajszego  spotkania z rzemieślnikami. Także tam mówiono o konieczności zmniejszania kosztów. –  Tam gdzie to możliwe, pracownicy będą wysyłani na urlopy. Ale w branży budowlanej – zwalniani – dodaje Bartnik.

Pod koniec października zatrudnienie było niższe aż w 23 na 40 branż przemysłowych (w firmach, gdzie pracuje od 10 osób) badanych przez GUS. Największe spadki dotyczyły firm odzieżowych (7,5 proc.), produkujących napoje i żywność (6,5 proc.) oraz energetycznych (6,2 proc.). O niespełna 5 proc. zmniejszyła się liczba zatrudnionych w firmach meblarskich. Ale mniej osób pracuje też w branży tekstylnej, elektronicznej czy u producentów metali, cegieł (surowce mineralne).

– W branżach powiązanych z budownictwem można się spodziewać dalszego zmniejszania zatrudnienia, bo przyszły rok nie będzie dla nich dobry – przewiduje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Zwraca uwagę na to, że jak dotąd spadki zatrudnienia w budownictwie nie są wysokie (0,9 proc.), ale może to zmienić się w najbliższych miesiącach. Przypomina, że także dane o produkcji przemysłowej pokazują na wyraźne spowolnienie w części kooperującej z budownictwem.

Reklama
Reklama

Manpower: Na rynku pracy będzie już tylko gorzej

– Choć sytuacja w branżach jest zróżnicowana, to część z nich coraz wyraźniej odczuwa skutki spowolnienia. Nie szukają nowych pracowników. A nawet jeśli, to tylko takich o wysokich kompetencjach, którzy pomogą przejść przez spowolnienie – przyznaje Wojciech Warski, ekspert BCC. – Potwierdzam, że coraz więcej firm  zmienia zasady współpracy z pracownikami. Coraz mniej jest umów o praca, a coraz więcej cywilnoprawnych. W ten sposób firmy zmniejszają koszty związane z klinem podatkowym – dodaje.

Z danych Ministerstwa Pracy wynika, że w październiku do urzędów pracy wpłynęło 67,5 tys. ofert pracy. To o 18,6 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu i o 23,0 proc. mniej niż przed rokiem. Tak, jak spada liczba wakatów, tak rośnie liczba zgłaszanych zwolnień grupowych. W październiku taki zamiar zgłosiły 534 zakłady, które zadeklarowały zwolnienie 37,9 tys. pracowników.

Ale Robert Pater, ekonomista związany z Biurem Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, zwraca uwagę, że w październiku zwiększyła się liczba ofert pracy w Internecie. – Ale firmy szukają tylko osób z wysokimi kwalifikacjami, a najchętniej z dwoma lub trzeba rodzajami wysokich kwalifikacji – mówi. Ocenia, że w ten sposób przedsiębiorstwa przygotowują  się na spowolnienie. Spodziewa się, że w kolejnych miesiącach liczby ofert pracy będzie się znacząco zmniejszała.

Menedżerowie boją się bardziej

Do 35 proc. spadł odsetek specjalistów i menedżerów, którzy dobrze widzą swą zawodową przyszłość, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie i aktualną sytuację na rynku pracy. Tak wynika z najnowszego badania Kandydat portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl. W zeszłym roku udział optymistów sięgał 42 proc., a przed dwoma laty 51 proc. W badaniu, które we wrześniu i październiku tego roku objęło ponad 11 tys. pracowników na stanowiskach specjalistycznych i menedżerskich, najlepiej swoje szanse ocenili najmłodsi z nich (do 30 lat). Najwięcej pesymistów było wśród specjalistów i menedżerów po 50. roku życia – aż ośmiu na dziesięciu z nich źle ocenia swoje możliwości na obecnym rynku pracy. Chyba że pracują w branży IT, której przedstawiciele najmniej obawiają się o swą zawodową przyszłość –wierzy w nią prawie sześciu na dziesięciu badanych. Sporo optymistów jest też w motoryzacji i FMCG. Najgorzej oceniają swe perspektywy na rynku pracy szkoleniowcy, którzy zdają sobie sprawę ze skutków końca programów realizowanych ze wsparciem Unii Europejskiej oraz pracownicy sektora mediów i rozrywki. Biorąc pod uwagę stanowiska, najwięcej optymistów jest wśród kierowników i menedżerów średniego szczebla. Prawie 40 proc. dobrze ocenia możliwości znalezienia nowej pracy. Najmniej pozytywnych opinii jest wśród właścicieli i prezesów firm, dla których ofert pracy jest dużo mniej niż dla specjalistów. Co więcej, nie sprzyja im konsolidacja w wielu branżach i kryzysowe odchudzanie struktur korporacyjnych.     —a.b.

Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama