Według The Wall Street Journal spółka rodziny Tkaczowa - Agrocomplex, po rosyjskiej napaści na Ukrainę przejęła najlepsze ziemie w trzech największych ukraińskich gospodarstwach rolnych HarvEast Holding, Nibulon (ziemie w obwodzie donieckim) i Agroton Public. Ta ostatnia oskarżyła Agrocomplex o przywłaszczenie największej powierzchni pól uprawnych - 102 tysięcy hektarów w obwodzie ługańskim.
Czytaj więcej
Potrzebny jest plan Marshalla, taki jaki był w Europie po II wojnie światowej. Potrzeba wsparcia finansowego, pożyczek i darowizn, by integrować ukraiński biznes z europejskim – mówi Alex Lissitsa, prezes rolnej spółki IMC z Ukrainy.
Tkaczow w latach 2015-2018 był rosyjskim ministrem rolnictwa. Firma Agrocomplex została założona w 1993 roku przez ojca Tkaczowa, Nikołaja. Dziś jest w trójce największych producentów rolnych w Rosji. Ma ponad 803 tysiące hektarów pól uprawnych, farmy zwierząt, plantacje, mleczarnie i zakłady przetwórcze.
Przejęła (w wielu wypadkach w sposób siłowy) ziemie rolne w wielu regionach Rosji. Jej aktywa znajdują się w Krajach Krasnodarskim i Stawropolskim, na Krymie, w Adygei, w obwodzie rostowskim i w Republice Mari El. W 2021 r przychody Agrokomplexu sięgnęły 1,16 mld dol.
Na Ukrainie rosyjski oligarcha działa według sprawdzonego u siebie schematu, uzbrojone grupy ludzi Agrocomplexu odwiedzają gospodarstwa rolne i proponują umowy „nie do odrzucenia”. Rosjanie ograbili już magazyny wielu ukraińskich producentów rolnych, zabierali zgromadzone tam zboża, maszyny, nawozy itp. Ukraińskim farmerom narzucono obowiązek rodem z epoki stalinowskiego głodu - 70 proc. produkcji ma trafić do Rosji lub do samozwańczej republiki ługańskiej.