Autorzy analizy wykorzystali specjalny model do badania składu i koloru ładunków. Wcześniej zrobili zdjęcia powierzchni uprawnych, tych, gdzie zboże zostało zebrane, oraz pozostawionego na polu.
Według NASA Harvest z obszarów kontrolowanych przez Rosjan zebrano prawie 6 milionów ton pszenicy. Żniwa przeprowadzono na około 88 proc. pól ze zbożami ozimymi, a plony pozostawiono na polach głównie wzdłuż linii frontu.
Zboża następnie zostały przewiezione nie tylko do rosyjskiego portu Azow, ale także do Sewastopola na okupowanym od 2014 roku i obłożonym sankcjami Krymie. Zdaniem NASA Harvest tamtędy też wysyłane są towary ukradzione przez Rosjan na terenach okupowanych.
Czytaj więcej
Zawieszenie porozumienia w sprawie eksportu ukraińskiego zboża trwało tylko kilka dni, statki znó...
Szczególną uwagę NASA poświęciła niewielkiemu, ale bardzo aktywnemu statkowi Amur 2501, który wykonuje rejsy z tych dwóch portów, głównie jednak ze Sewastopola. Potem zboża są przeładowywane na większe jednostki i wywożone głównie do Libii i Iranu, a spedytorzy ukrywają pochodzenie ładunków. Przeładowywanie zboża na morzu ułatwia Rosjanom fałszowanie dokumentów pochodzenia kradzionych towarów. W innym przypadku duże jednostki zawijające do Sewastopola łatwo mogłyby zostać wykryte przez satelity. „WSJ” podejrzewa również, że w celu zatarcia śladów kradzieży, ukraińskie zboże może być wymieszane z rosyjskim. Rosja oficjalnie zaprzeczyła, jakoby taki proceder miał miejsce – pisał Bloomberg.