Reklama
Rozwiń

Dr Michał Laszczkowski: Nie mówmy kirkut, tylko cmentarz

Musimy zdać sobie sprawę, że dziedzictwo polskich Żydów to także nasze dziedzictwo – twierdzi historyk dr Michał Laszczkowski.

Aktualizacja: 21.01.2021 21:21 Publikacja: 21.01.2021 18:24

Krzysztof Kamil Baczyński (1921–1944)

Krzysztof Kamil Baczyński (1921–1944)

Foto: PAP reprodukcja

Dokładnie sto lat temu, 22 stycznia 1921 r., urodził się Krzysztof Kamil Baczyński, wybitny poeta, powstaniec warszawski. Kojarzony z pokoleniem Kolumbów, pisał wiersze przesiąknięte wizją katastroficzną, apokaliptyczną. Jego dziadkowie leżą na cmentarzu żydowskim, którym opiekuje się pańska fundacja. Baczyński był zatem Polakiem czy Żydem?

Z pewnością czuł się Polakiem, ale był świadomy swojego żydowskiego pochodzenia, co zresztą ma odzwierciedlenie w jego twórczości. Baczyński z pewnością uczestniczył w pogrzebie babki zmarłej w 1934 r., a także musiał wiedzieć o uwięzieniu w getcie brata swojej matki, któremu udało się uciec, ale który w 1943 r. został rozstrzelany wraz z rodziną w związku z podejrzeniem o pochodzenie żydowskie. Zapominamy często, że jego wiersz „Niebo złote Ci otworzę", który stał się popularny dzięki pieśni wykonywanej przez Ewę Demarczyk, odnosi się do powstania w getcie warszawskim, a nie do, jak się nam często wydaje, powstania warszawskiego. Nie zmienia to jednak faktu, że pozostaje on najważniejszym polskim poetą czasu wojny.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia