Jacek Nizinkiewicz: Wojna na opozycji wzmacnia władzę

PO atakuje Lewicę, która nie pozostaje dłużna Platformie i chce się lansować na Funduszu Odbudowy. Im bardziej podzielona opozycja, tym silniejszy PiS.

Aktualizacja: 10.05.2021 20:52 Publikacja: 10.05.2021 19:14

Jacek Nizinkiewicz: Wojna na opozycji wzmacnia władzę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Sytuacja polityczna w Polsce jest kuriozalna. PiS przegłosowało ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej nie dzięki głosom koalicjantów z Solidarnej Polski, ale za sprawą wsparcia Lewicy, PSL i posłów Szymona Hołowni. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie atakują jednak kolegów z SP za popełnienie „błędu", jak nazywają „głosowanie przeciwko polskiej racji stanu", ale PO za wstrzymanie się od głosu. I taki scenariusz przebił się do opinii publicznej. PiS, Polsce 2050 i Lewicy rośnie sondażowe poparcie, a PO spada. Teraz politycy Zjednoczonej Prawicy chodzą dumnie z podniesionym czołem, a opozycja skoczyła sobie do gardeł.

Co ma myśleć o tym wyborca, który nie jest szalikowcem żadnego z ugrupowań partyjnych? Co myśleć o Platformie, która jeszcze kilka tygodni temu chciała budować z Lewicą koalicję 276, a dzisiaj oskarża ją o kolaborację z PiS? Co sądzić o Lewicy, która akcją billboardową chce się promować jako ugrupowanie parlamentarne, któremu Polacy zawdzięczają unijne środki? Jak oceniać Polskę 2050, która buduje się na słabości PO, z którą rzekomo chce współpracować?

Żadne z ugrupowań opozycyjnych nie ma w przyszłości szans na samodzielną większość dającą władzę. Jeśli kiedyś PiS przegra wybory, zwaśnione partie opozycyjne będą musiały szukać partnera do rządzenia.

W Zjednoczonej Prawicy nawet PiS z SP i Porozumieniem mogą puścić w niepamięć różnice, gdyż scalają ich władza i płynące z niej korzyści. Albo opozycja będzie zjednoczona jak ZP, dzięki czemu ma szansę odsunąć PiS od władzy, albo pozostanie nijaką opozycją na kolejny sezon.

Platforma, kolejny tydzień atakując Lewicę, popełnia błąd, pogrążając się i epatując podziałami w antyrządowym froncie. PO zachowuje się, jakby opozycja mogła funkcjonować tylko na jej warunkach, i robi wszystko, żeby pozostać liderem opozycji. Na zawsze.

Lewica nie pozostaje dłużna. Orlenowska sesja parówkowa Adriana Zandberga po tym, jak część lokalnych dziennikarzy została postawiona w trudnej sytuacji zawodowej przez naftowego giganta, była niemądra i pozbawiona empatii. Lewica zażartowała sobie z polityków PO zniechęcających do zakupów na Orlenie i stanęła w jednym rzędzie w politykami PiS zachęcającymi do zakupów na rodzimych stacjach benzynowych. Akcja wywołała burzę w szklance wody i pokazała niedojrzałość opozycji. Po obu stronach. Czym waśń PO i Lewicy może się skończyć?

Na konflikcie Lewicy z PO zbuduje się na krótką metę Polska 2050, a na dłuższą PiS. Spory na opozycji wpisują się w scenariusz Jarosława Kaczyńskiego. W PiS nie mówi się już o wyborach przyspieszonych konfliktem w Zjednoczonej Prawicy. Bierze się je pod uwagę, gdyby po wakacjach okazało się, że sytuacja polityczna, gospodarcza i zdrowotna sprzyja PiS, a rozbicie na opozycji będzie postępować.

Jednak opozycja ma drugą szansę. Swoją dojrzałość i zjednoczenie może pokazać w Senacie, który zajmie się teraz ratyfikacją. Porażkę można jeszcze zamienić w sukces.

Sytuacja polityczna w Polsce jest kuriozalna. PiS przegłosowało ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej nie dzięki głosom koalicjantów z Solidarnej Polski, ale za sprawą wsparcia Lewicy, PSL i posłów Szymona Hołowni. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie atakują jednak kolegów z SP za popełnienie „błędu", jak nazywają „głosowanie przeciwko polskiej racji stanu", ale PO za wstrzymanie się od głosu. I taki scenariusz przebił się do opinii publicznej. PiS, Polsce 2050 i Lewicy rośnie sondażowe poparcie, a PO spada. Teraz politycy Zjednoczonej Prawicy chodzą dumnie z podniesionym czołem, a opozycja skoczyła sobie do gardeł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Publicystyka
Janusz Lewandowski: Mój własny bilans 20-lecia
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił