[b]Rz: W piątek zakończył się proces o zadośćuczynienie za zasłonięte gigantyczną reklamą okno. Mieszkańcy bloków, na których wywieszane są takie banery, skarżą się na brak dopływu światła czy przykry zapach farby drukarskiej. Dlaczego reklamy muszą wisieć akurat na blokach, w których żyją ludzie?[/b]
[b]Renata Ropska, specjalistka ds. reklamy:[/b] Pracownicy agencji reklamowych szukają różnych sposobów na dotarcie do klienta i rzadko wykorzystują tylko jedno źródło, np. media. Reklama na budynku mieszkalnym gwarantuje firmie stałą obecność na rynku i w świadomości klienta. Bo jeżeli produkt jest blisko nas, to z czasem lubimy go coraz bardziej. Reklama wielkoformatowa to także sygnał dla odbiorcy, że firma, która na niej widnieje, jest solidna, ma konkretny budżet, a jej produkt jest godny zaufania.
Ale protesty mieszkańców pokazują, że taka firma będzie teraz musiała ponownie zdobyć ich zaufanie.
[b]Czy to się opłaca?[/b]
Słyszałam, że jedna firma zaprojektowała już baner, który ma wycięte miejsca na okna. Podejrzewam, że z czasem pojawią się kolejne tego typu udogodnienia lub na przykład propozycje przekazania części zysku na remont klatki czy elewacji. Często budynki, na których się zamieszcza reklamy, są szare i zaniedbane.