Jak odróżnić dziennikarza niezależnego od prawicowego

Publicyści prawicowi poświęcają swój czas i energię na prześwietlanie władzy. Postępują nieodpowiedzialnie, bo władza jest w rękach ludzi odpowiedzialnych

Aktualizacja: 12.07.2010 01:17 Publikacja: 12.07.2010 01:12

Jak odróżnić dziennikarza niezależnego od prawicowego

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Red

Mamy w Polsce problem z czwartą władzą. Nie wypełnia swych obywatelskich obowiązków, zawodzi, za nic ma swą niezależność. Zamiast służyć czytelnikom, widzom i słuchaczom, służy określonym siłom. No, może niecała. Są na szczęście wśród nas ci, którzy wyznaczają azymut, którzy są jak kamienie milowe lub morskie latarnie. To budzi zawiść.

Niestety, Piotr Gursztyn zawiści uległ, pisząc swój paszkwil na konkurencję (“Z propagandy da się wyżyć”, “Rz” 4.07). Ale nic dziwnego, jest w końcu dziennikarzem prawicowym. To się rzuca w oczy.

Sporo jednak wokół różnych przebierańców. Kryją się, maskują. Nie zawsze tak łatwo odróżnić dziennikarza prawdziwego, niezależnego od tego prawicowego. Dla zagubionych – krótki poradnik.

1 Dziennikarze dzielą się zasadniczo na obiektywnych i prawicowych. Dziennikarz obiektywny (lub jak kto woli – niezależny) wskazuje czytelnikom, którego kandydata należy popierać. Dziennikarz prawicowy nie wskazuje, przez co dopuszcza możliwość głosowania na drugiego kandydata, co jest oczywiście jedynie zabiegiem socjotechnicznym. Albowiem już samo uznanie równoprawności podmiotów na scenie politycznej jest jaskrawym nadużyciem praw i obowiązków niezależnego dziennikarza.

2 Publicystyka niezależna zajmuje się analizą sytuacji w PiS, niezależnie od tego, gdzie aktualnie PiS się znajduje: przy władzy czy w opozycji. Zawsze stanowi bowiem zagrożenie dla demokracji i dobrego smaku. Publicyści prawicowi poświęcają swój czas i energię prześwietlaniu władzy, a więc postępują w sposób nieodpowiedzialny, ponieważ władza jest w rękach ludzi odpowiedzialnych. Bez wysiłku można zatem wywnioskować, że robią to na zlecenie i w porozumieniu z politykami prawicy.

3 Autorzy obiektywni piszą o poczynaniach rządu obiektywnie, czyli neutralnie. Nie oceniają, po prostu informują, bo to jest ich obowiązkiem. Komisarze polityczni udający dziennikarzy nie piszą neutralnie, są krytyczni. Posuwają się nawet do porównywania słów i czynów rządzących, w końcu osób zaufania publicznego, przez co to zaufanie naruszają i obniżają poziom kapitału społecznego w Polsce, powodując społeczną depresję. Twardymi dowodami na tego typu praktyki z ostatniej kampanii dysponuje Fundacja Batorego.

4 Prawicowi dziennikarze nieustannie domagają się od obecnego rządu konkretów, żądają także dowodów na przestępczy charakter rządu poprzedniego. Robią to z premedytacją, choć wiedzą, że ani konkretów, ani dowodów nie dostaną. Wykazują się zatem złą wolą. Dziennikarze niezależni mają dobrą wolę, nie idą na taką łatwiznę, plwają na mało istotną skorupę faktów i zstępują do psychologicznej głębi. Piszą o dusznej atmosferze (wczoraj) i przyjaznym klimacie (dziś). Bo jak wiadomo, kwestie klimatu są dziś najistotniejsze. Zwłaszcza w polityce zagranicznej.

5 Prawicowy dziennikarz nie dostrzega narodowych wad i demonów patriotyzmu. Gorzej, dopuszcza ich nosicieli przed mikrofon i kamerę. Daje tym samym świadectwo całkowitej nieodpowiedzialności. W odróżnieniu od dziennikarzy odpowiedzialnych, którzy wady oraz demony piętnują i w ten sposób wypełniają edukacyjną misję mediów. Nie boją się przy tym mówić całej gorzkiej prawdy o poziomie moralnym, etycznym i umysłowym ludzi głosujących na PiS. Wykazują się zatem odwagą cywilną, której dziennikarzom prawicowym brak.

6 Profesjonalny, obiektywny, rzetelny dziennikarz jest taktowny. Szanuje tragedię smoleńską i spuszcza na nią zasłonę milczenia, czym daje świadectwo wysokiej kultury osobistej. Co trzeba przemilczy, wstrzyma się przed zadaniem pytania, które mogłoby prowokować spiskowe teorie. Prawicowi dziennikarze nie mają tego wyczucia. Sam fakt podejmowania przez nich tematu wypadku lotniczego jest świadectwem paranoi (wersja łagodna) lub zimnego, wyrachowanego cynizmu (wersja “na twardo”)

7 Dziennikarz niezależny jest szczery, otwarty, ma stosunek aprobatywny do rzeczywistości. A ona do niego. Nie domaga się od rządzących rzeczy niemożliwych, ceni sprawne administrowanie, elegancję i klasę. Co innego dziennikarze pisowscy. Nie wystarcza im administrowanie, elegancja i klasa. Ciągle im się coś nie podoba. A przy tym kręcą, kluczą, kryją się ze swoimi prawdziwymi poglądami. (Całkiem jak ich polityczny mocodawca). Na pozór mówią i piszą z sensem, ale to tylko przykrywka.

8 W związku z powyższym całkowicie uzasadniony jest postulat usunięcia dziennikarzy pisowskich z mediów publicznych oraz rozważenie odebrania im możliwości publikowania treści szkodliwych w mediach prywatnych (pro publico bono). Do czasu realizacji powyższego postulatu najlepiej ich nie czytać, nie słuchać i nie oglądać. Lub szybko skonsultować się z którymś z publicystów niezależnych.

[i]Piotr Legutko, dziennikarz prawicowy[/i]

Mamy w Polsce problem z czwartą władzą. Nie wypełnia swych obywatelskich obowiązków, zawodzi, za nic ma swą niezależność. Zamiast służyć czytelnikom, widzom i słuchaczom, służy określonym siłom. No, może niecała. Są na szczęście wśród nas ci, którzy wyznaczają azymut, którzy są jak kamienie milowe lub morskie latarnie. To budzi zawiść.

Niestety, Piotr Gursztyn zawiści uległ, pisząc swój paszkwil na konkurencję (“Z propagandy da się wyżyć”, “Rz” 4.07). Ale nic dziwnego, jest w końcu dziennikarzem prawicowym. To się rzuca w oczy.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości