Czy państwo powinno zachęcać do donosów

Aktualizacja: 27.08.2010 02:53 Publikacja: 27.08.2010 02:50

Czy państwo powinno zachęcać do donosów

Foto: Fotorzepa, Mariusz Dąbrowski MD Mariusz Dąbrowski

[srodtytul]Magdalena Środa[/srodtytul]

Ocena moralna donosu obywatela do urzędu zależy od motywacji. Jeśli ktoś składa donos, bo troszczy się o dobro wspólne i chce zapobiec korupcji, to takie zachowanie jest godne uznania. Jeśli ktoś chce po prostu dokuczyć bliźniemu, to nie jest to dobra motywacja.

Jeśli jednak chodzi o skutki społeczne, to zawiadamianie odpowiednich instytucji np. o zachowaniach korupcyjnych jest niemal zawsze słuszne i pożądane, niezależnie od motywacji. W wielu krajach to podstawowy obowiązek obywatelski, bo nie da się walczyć z korupcją inaczej niż przez informowanie odpowiednich władz o jej przypadkach czy nawet tylko o podejrzeniach.

Wzrost liczby takich donosów w Polsce może oznaczać wyższy poziom świadomości obywatelskiej i troski o dobro wspólne. Byłby to ważny przełom w narodowych tradycjach. Do tej pory bowiem hołdowaliśmy „solidarności negatywnej”, to znaczy chroniliśmy tych, którzy robią źle. Z powodu solidarności „się nie donosi”, z powodu solidarności z innymi pije się w miejscu pracy, z powodu solidarności bierze się łapówki i ukrywa niekompetencję kolegów po fachu.

[i]Autorka jest filozofem i etykiem[/i]

[srodtytul]Marcin Król[/srodtytul]

Indywidualny donos na kogokolwiek, nawet do urzędu skarbowego, uważam za skandaliczny.

To donos jak każdy inny. Czym taka sytuacja różni się od tego, że ktoś doniósł mężczyźnie, iż widział jego żonę pijaną w towarzystwie kolegi?

Ja nie widzę różnicy. Donos jest zawsze donosem.

Urząd skarbowy nie powinien dawać takich możliwości, a jeśli już są, to obywatele nie powinni z nich korzystać. To nie jest dobra metoda.

Urzędy powinny mieć wypracowane inne skuteczne sposoby radzenia sobie z nadużyciami.

Wiadomo, że wiele osób ma skłonność do donoszenia na innych, nawet gdy nie są do tego zachęcane. Jednak państwo nie powinno stwarzać sytuacji, w których mogą pokazać swoją podłą naturę.

Zwłaszcza że wielu z nas donosi tylko ze złości i zawiści – choćby po to, żeby przysporzyć sąsiadowi kłopotów.

W państwie zresztą pojedynczy obywatele nie są od tego, żeby donosić jego organom, kiedy widzą jakieś skandaliczne zachowanie.

Od tego są media – to one powinny takie rzeczy nagłaśniać.

[i]—not. maty [/i]

[i] Autor jest filozofem, historykiem idei[/i]

[srodtytul]Magdalena Środa[/srodtytul]

Ocena moralna donosu obywatela do urzędu zależy od motywacji. Jeśli ktoś składa donos, bo troszczy się o dobro wspólne i chce zapobiec korupcji, to takie zachowanie jest godne uznania. Jeśli ktoś chce po prostu dokuczyć bliźniemu, to nie jest to dobra motywacja.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości