Zasadniczy kryzys, a nawet upadek kultury zachodniej wieszczony był w minionym stuleciu nieraz. Istotną różnicą w wypadku przypomnianej przez krakowskie „Pressje” teorii Pitrima Sorokina (1889 – 1968) jest fakt, że jej autor – Rosjanin przez większą część życia mieszkający w USA – był wybitnym i uznanym socjologiem, dodatkowo o empirycznej orientacji. W ostatnim numerze „Pressji” znajdujemy zresztą omówienie jego klasycznego dzieła „Ruchliwość społeczna”. Teorię o fundamentalnej przemianie kultury zachodniej Sorokin sformułował w wydanym w 1941 roku „Kryzysie naszej epoki”, potem rozwijał ją w kolejnych książkach na ten temat.
[srodtytul]Kaganiec i łańcuchy[/srodtytul]
Wychodzi on od konstatacji, że do rzeczywistości dostęp mamy dzięki trzem rodzajom władz poznawczych: zmysłom, intuicji i rozumowi. Następujące po sobie kultury ludzkie cechują się zwykle dominacją którejś z nich. Średniowieczny model kultury ufundowany był głównie na fundamencie religijnych intuicji. System taki Sorokin nazywa ideacyjnym.
Przełom renesansowy, który inicjował nowoczesność, kładł nacisk na poznanie zmysłowe i zbudował system, w którym ludzka działalność ogniskuje się wokół nauk przyrodniczych i materialnego wymiaru rzeczywistości. Obecnie obserwujemy wyczerpywanie się tej kultury i wszelkie symptomy narastającego kryzysu pomimo zewnętrznych oznak witalności.
„Te same siły, które warunkowały powstanie niezwykłych osiągnięć kultury zmysłowej, stały się także przyczyną jej dezintegracji”. (...) „W dziedzinie prawa i etyki pozostałości zmysłowego systemu norm będą ulegać relatywizacji, aż w końcu zanikną; będzie się szerzyć hedonizm, hipokryzja i brutalna siła. Społeczeństwu nałożony zostanie kaganiec, skują je łańcuchy i tak dostanie się pod panowanie dawno już zapomnianych sił z przeszłości wskrzeszonych przez własny nihilizm i hedonizm”.