Grzegorz Napieralski: Nie powinniśmy bić się o wrak, kiedy nie ma raportu Millera

Rozdawał jabłka, przewijał niemowlaki, wizytował kopalnię. Teraz Grzegorz Napieralski w tygodniku "Uważam Rze" broni etosu lewicy, mówi o katastrofie smoleńskiej i swoim premierostwie

Publikacja: 25.07.2011 09:01

Grzegorz Napieralski: Nie powinniśmy bić się o wrak, kiedy nie ma raportu Millera

Foto: W Sieci Opinii


Przewodniczący Napieralski z odwagą lwa broni etosu SLD.


To, że otwiera się nowy rozdział w historii lewicy, nie oznacza, że przekreślamy przeszłość. Nie wolno zapominać o tym, co było dobre, o dwóch kadencjach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, o dwóch rządach, które formowaliśmy, o tym, że wprowadziliśmy Polskę do Unii Europejskiej. Jakby obecna władza się nie starała, tego wygumkować się nie da. (…) Jesteśmy jedyną partią w Polsce, która przez tyle lat nie zmieniła swojej nazwy, nie ucieka od odpowiedzialności, potrafi się zmieniać i walczyć o odzyskanie poparcia. Na tym tle mamy AWS, która się rozpadła i podzieliła na PO i PiS, mamy Unię Wolności, która zniknęła.


O wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej Napieralski mówi:


Nasza reakcja, nasze podejście od 10 kwietnia 2010 r. do dnia publikacji tego wywiadu jest konsekwentne i zdecydowane: chcemy dowiedzieć się, dlaczego doszło do katastrofy, kto odpowiada za śmierć tylu osób. To musi być bezwzględnie wyjaśnione. Więcej – chcemy ukarać tych, którzy są winni. (…) Kto skrytykował premiera Tuska za spóźnioną odpowiedź na raport MAK? Kto wytyka, że do dziś nie ma polskiego raportu? Kto podnosił problem, jeszcze przed Smoleńskiem, rozdzielenia polskich delegacji? Przecież nawet nie podjęto próby ich połączenia. W demokracjach ugruntowanych jest rzeczą normalną, że przy tak wielkich uroczystościach prezydent i premier występują razem, nawet jeśli się nie kochają. Teraz oczekujemy, jak wszyscy Polacy, raportu komisji Millera. (…) Panowie, ale co właściwie powinniśmy z tym wrakiem zrobić? Czy powinniśmy bić się o symbole, kiedy nie ma raportu, który dawno już powinien być?


Napieralski zdradza również plany działań po zdobyciu teki premiera.


Po pierwsze zająłbym się innowacyjnością, bo musi być w tej kwestii przywództwo polityczne w rządzie. Kończy się proste paliwo naszej gospodarki, musimy ruszyć do przodu w obszarze innowacji, bo będą poważne problemy. Ale to kwestia także edukacji, nauki, połączenia tego z biznesem. Bez pomocy państwa to się nie uda. Europa to już wie. Druga sprawa to gospodarka. Zmiana ustawy o zamówieniach publicznych, zmiana prawa budowlanego, wprowadzenie przejrzystości podejmowania decyzji. Wreszcie ujednolicenie interpretacji prawa przez urzędy skarbowe, bo obecna dowolność zabija przedsiębiorców. Trzeci wreszcie obszar to edukacja. Wprowadzenie realnie równego dostępu do szkół i uczelni. Bo dziś zbyt często jest teoretyczny. Chłopak z Warszawy ma nieporównanie większe szanse niż tak samo zdolny spod Szczecina. To trzeba zmienić

– czytamy w tygodniku „Uważam Rze”.

Przewodniczący Napieralski z odwagą lwa broni etosu SLD.

To, że otwiera się nowy rozdział w historii lewicy, nie oznacza, że przekreślamy przeszłość. Nie wolno zapominać o tym, co było dobre, o dwóch kadencjach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, o dwóch rządach, które formowaliśmy, o tym, że wprowadziliśmy Polskę do Unii Europejskiej. Jakby obecna władza się nie starała, tego wygumkować się nie da. (…) Jesteśmy jedyną partią w Polsce, która przez tyle lat nie zmieniła swojej nazwy, nie ucieka od odpowiedzialności, potrafi się zmieniać i walczyć o odzyskanie poparcia. Na tym tle mamy AWS, która się rozpadła i podzieliła na PO i PiS, mamy Unię Wolności, która zniknęła.

Publicystyka
Marek Kutarba: Jak Polska chce patrolować Bałtyk bez patrolowców?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi przestać być warszawski, żeby wygrać wybory
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja w ślepym zaułku. Dlaczego nie mogło być inaczej?
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska