Jarosław Kaczyński: Czy PiS ma być drugą Platformą?

Prezes PiS mówi, że nie liczy na żaden cud, stawia na ciężką pracę. Dzięki niej większość obywateli dostrzeże, że obecna władza o nich nie dba? - twierdzi Jarosław Kaczyński na łamach "Uważam Rze"

Publikacja: 09.01.2012 09:02

Jarosław Kaczyński: Czy PiS ma być drugą Platformą?

Foto: W Sieci Opinii

W wywiadzie, którego były premier udzielił "tygodnikowi autorów niepokornych" mówi, dlaczego udało się PO zdobyć władzę na drugą kadencję:?

To przecież wyraźnie opisują także autorzy „Uważam Rze”: jeżeli jakaś władza ma potężne poparcie mediów atakujących jednocześnie brutalnie opozycję, a równocześnie stopa życiowa i poziom konsumpcji w kraju rośną, to naprawdę trudno taką partię pokonać. Ja sam mówiłem o tym dawno.

To nie jest żaden cud, nie efekt jakichś nadzwyczajnych zdolności liderów tej formacji, ale wynik tego, iż ludziom się poprawia, a jednocześnie słyszą, jak jest wszystkim wokół dobrze, krytykujący zaś władzę to rzekomo jakieś niecne postacie. Utrzymanie władzy nie jest w tej sytuacji niczym niezwykłym.

Trudne jest zyskanie głosów dla tez wskazujących na te elementy, które władza chce ukryć. I nam się to udaje na bardzo wysokim poziomie. Warto pamiętać, że Platforma uzyskała gorszy wynik niż w roku 2007 – zarówno jeśli chodzi o ilość głosów, jak i procent głosów.

?Pytany o powracające opinie, że PiS - by wygrać wybory, musi przejść gruntowne zmiany, Kaczyński zaznacza:?

To jest powtórzenie tego, co przez lata robiono np. z Viktorem Orbánem. Dokładnie te same klisze. Decyduje przeświadczenie naszych przeciwników, że moje odejście zmieni charakter partii w miękką alternatywę i ją rozbije. (…) Jest pragnienie, byśmy w istocie stali się drugą Platformą Obywatelską. Byśmy nawet w takiej sprawie jak Smoleńsk, z PO co najwyżej lekko się różnili. (…)

Podkreślam: tu nie chodzi o mnie, ale o wyborców, o ludzi wiernych wbrew wszystkiemu wielu ważnym sprawom, którzy na to nie zasługują. Czy można nazwać elastycznością rozmowy z Palikotem? Nie. Nie możemy zgodzić się na system polityczny, w którym alternatywa dla partii rządzącej staje się jej kopią, nie niesie poważnej obietnicy zmiany.

?Kaczyński pytany o szansę przełamania antypisowskiej koalicji podkreśla, że to wynik myślenia, iż "jedna kadencja w opozycji to cały wiek, a dwie kadencje to trzy stulecia":

?To niedocenianie politycznej dynamiki i straszliwa wręcz niecierpliwość. Proszę pamiętać, że za tym często kryją się interesy niemające nic wspólnego z polityką. To nadzieje wielu środowisk nie tyle na zmianę Polski, ile na przejęcie jakichś obszarów do zarządzania. Oni wiedzą, że nasze rządy im tego nie umożliwią, bo my zawsze szukamy możliwości naprawy sytuacji i odważnej zmiany. Stąd powtarzające się próby wykreowania mniej opozycyjnej opozycji.?

Akurat niecierpliwość 40-latków można zrozumieć. Wielu nie chce, niezależnie od wszelkich innych czynników, spędzać kolejnych lat w opozycji. Chcą posmakować władzy, działać, zmieniać, rządzić.?

Tak, można rozumieć taką niecierpliwość, bo takie bywa życie. Ale patrzymy na to z innego punktu widzenia – faktów, stanu Polski, wyzwań i racji stanu. Czy naprawdę mamy zamknąć oczy na to, co obecna władza wyprawia z krajem? Pisał o tym ostatnio w waszym tygodniku Rafał A. Ziemkiewicz. Godzić się na kontynuację tego, by ktoś mógł posmakować władzy? To też byłaby motywacja czysto prywatna.?

Prezes PiS mówi, że zwycięstwo w 2005 roku nie było losem wygranym na loterii, ale wynikiem ciężkiej kilkunastoletniej pracy. I odwagi.?

Teraz też nie liczymy na żaden cud, na żaden zbieg okoliczności czy los na loterii. Widzimy to, co widzi tak wielu Polaków – mamy niewydolny system, obecna władza nie dba dobrze o interes Polaków, mówimy o tym i wiemy, że prędzej czy później większość obywateli też to dostrzeże. (…)?

Nie chodzi o bierne czekanie na przełom, ale o ciężką pracę, by ten przełom był możliwy. Bieg wydarzeń przyznaje nam często rację. Ostatnio także premier Tusk miał taką dziwną wypowiedź, że jednak bliższa mu flaga polska niż europejska. To zapewne reakcja na kolejne odrzucenie jego europejskich zalotów wobec Francji i Niemiec. Biega i prosi, chce płacić – a oni nic mu nie dają, nawet nie chcą na odczepnego zapisać czegoś, co by dawało mu pozory znaczenia.

Co Państwo sądzą o tezach prezesa Kaczyńskiego?

W wywiadzie, którego były premier udzielił "tygodnikowi autorów niepokornych" mówi, dlaczego udało się PO zdobyć władzę na drugą kadencję:?

To przecież wyraźnie opisują także autorzy „Uważam Rze”: jeżeli jakaś władza ma potężne poparcie mediów atakujących jednocześnie brutalnie opozycję, a równocześnie stopa życiowa i poziom konsumpcji w kraju rośną, to naprawdę trudno taką partię pokonać. Ja sam mówiłem o tym dawno.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku