Reklama
Rozwiń
Reklama

Leszek Miller powraca z pomysłem likwidacji IPN

Leszek Miller dwoi się i troi, aby ożywić swoją partię. SLD przygotował ustawę, która ma zlikwidować IPN. Sojusz ma też plany zakończenia lustracji

Publikacja: 16.01.2012 08:08

Leszek Miller powraca z pomysłem likwidacji IPN

Foto: W Sieci Opinii

W „Rz” czytamy:

Sojusz proponuje ustawie, by 30 czerwca tego roku został zlikwidowany Instytut Pamięci Narodowej. W tym samym dniu przestałyby obowiązywać oświadczenia lustracyjne o tajnej współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Wszczęte, ale niezakończone postępowania lustracyjne byłyby umorzone z dniem wejścia w życie ustawy. Dokumenty zgromadzone przez IPN trafiłyby do Archiwów Państwowych. Ściganiem przestępstw popełnionych w okresie PRL przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego i Służby Bezpieczeństwa miałaby się zająć prokuratura, a za działalność edukacyjną, którą prowadzi dziś IPN, odpowiadałby minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Wnioskodawcy napisali w uzasadnieniu:

W wolnej Polsce, 20 lat po obaleniu komunizmu i końcu PRL nie ma miejsca na instytucję taką jak IPN.

Czy projekt Leszka Millera ma szansę powodzenia? Jerzy Borowczak, który jest jedną z niewielu osób w PO, która mogłaby poprzeć ustawę, powiedział:

Reklama
Reklama

IPN jest niepotrzebny. Publikuje gnioty, których nikt nie czyta. Szkoda 120 mln zł, które co roku wydajemy na jego utrzymanie.

Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że pomysł nie ma szans na powodzenie:

Nikt rozsądny nie przyłoży do tego ręki. Nasza historia jest tak trudna i złożona, że potrzebna jest osobna instytucja do jej badania. (...) Przed laty chodziło nam o to, żeby byłe służby nie szantażowały nowej władzy. Dziś nam to nie grozi.

Prof. Kazimierz Kik, politolog z uniwersytetu w Kielcach skomentował:

SLD nie przebije się ze swoimi postulatami gospodarczymi czy społecznymi, dlatego pozostają mu już tylko tematy niszowe. Ale kapitału politycznego na tym nie zbije, bo w czasach kryzysu lustracja i IPN mało kogo interesują.

Prof. Antoni Dudek uważa, że postulat likwidacji IPN jest ze strony SLD demonstracją polityczną:

Reklama
Reklama

Ta instytucja ciągle budzi spore emocje, choć nie takie duże jak za czasów rządów PiS, gdy pojawiły się publikacje o Lechu Wałęsie, a w jego obronie powstał front od Jerzego Urbana aż po część PO. (...) Sprawy lustracyjne są żywe i jest grupa ludzi zainteresowana zamknięciem tego procesu.

W „Rz” czytamy:

Sojusz proponuje ustawie, by 30 czerwca tego roku został zlikwidowany Instytut Pamięci Narodowej. W tym samym dniu przestałyby obowiązywać oświadczenia lustracyjne o tajnej współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Wszczęte, ale niezakończone postępowania lustracyjne byłyby umorzone z dniem wejścia w życie ustawy. Dokumenty zgromadzone przez IPN trafiłyby do Archiwów Państwowych. Ściganiem przestępstw popełnionych w okresie PRL przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego i Służby Bezpieczeństwa miałaby się zająć prokuratura, a za działalność edukacyjną, którą prowadzi dziś IPN, odpowiadałby minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Publicystyka
Aleksander Hall: Polityczna zimna wojna PiS i KO szkodzi naszej wspólnocie
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Publicystyka
Adam Czarnota, Maciej Kisilowski: Nowelizując konstytucję, nie zamieńmy siekierki na kijek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama