I po trzecie, szczególnie w warunkach demokracji medialnej, sformatowanie milionów gier prowadzonych na co dzień w społeczeństwie, w tym także gier opozycji o szacunek i prestiż, w kategoriach, które służą władzy, czyli np. co jest cool, a co frajerstwem, co jest nowoczesne, a co zapyziałe. (…)
Dyktat ten nie musi opierać się na sile, choć ona się oczywiście przydaje. Interesuje mnie to, jak władza umie zawładnąć bez użycia siły, mając oczywiście tę siłę za plecami.
Podkreślała, że "Platforma Obywatelska jest najbliższa dyktatu mocy". Lecz te procesy dotyczą także Unii Europejskiej:
Gdy zniszczono coś, co się nazywało uniwersaliami, czyli istniejącymi niezależnie od człowieka standardami moralnymi, arbitralność władzy była nieuchronna i taką władzę określa Traktat Lizboński. Choć traktat mówi, że taka władza musi się samoograniczać, ale równie zasadny jest wniosek, że arbitralna władza, niekontrolowana mechanizmami demokratycznymi, będzie dążyć do niepohamowanej ekspansji.
Przykład?
Polityka Niemiec, które rozszerzają swoje standardy prawne i fiskalne na inne państwa a jeśli zmieniają wewnętrzne uregulowania to tylko wtedy, gdy jest to dla tego kraju korzystne.