Przede wszystkim pytamy o wiarygodność tego projektu. Wątpliwości wynikają m.in. z faktu, że w projekcie złożonym w Sejmie we wrześniu 2011 zapisano wzrost gospodarczy w wysokości 4 procent, a w projekcie złożonym po wyborach wzrost ten został zmniejszony do 2,5 procent. Tymczasem prognozowane wpływy z podatków zostały zapisane w tej samej kwocie. Jaka jest więc prawda? Który projekt jest fałszowaniem rzeczywistości?
Obniżono wyraźnie prognozę dynamiki wzrostu gospodarki, ale uznano, że mimo tego wpływy będą takie same. Jakim cudem wolniejsza gospodarka ma przynieść takie same pieniądze? Mówiąc kolokwialnie, ten budżet to lipa. On jest niewiarygodnym dokumentem, który naciąga rzeczywistość.
Zapytany, która wersja budżetu jest bardziej racjonalna, odpowiada:
W projekcie budżetu, albo coś z czegoś wynika, albo jest brane z sufitu. Jeśli mamy założenie, że gospodarka się będzie gorzej rozwijać, to trzeba przyjąć, że wpływy z podatków będą mniejsze. Jednak tego nie ma. W budżecie nie widać żadnych obliczeń, ani analiz. To są działania na zasadzie niech się tak stanie. Projekt powstawał na zasadzie woluntarystycznych decyzji, tu wpiszemy tyle, a tu tyle…
Jakie są największe zagrożenia dla polskiej gospodarki: