Decyzję o przystąpieniu do paktu fiskalnego opozycja nazywa „rozpaczliwą klęską”. Co myśli o tym były premier?
To jest ton nieustannego zgłaszania pretensji, dosyć typowy, a równocześnie niemówienie tego, co się proponuje. U nas bycie w opozycji pozwala wyłącznie na takie permanentne jęczenie lub proponowanie happeningu.
Zdaniem Bieleckiego przystąpienie do paktu to częściowy sukces.
Wielka Brytania nie podpisała paktu, ale my nie jesteśmy Wielką Brytanią. Zdecydowaliśmy się trzymać szerszej europejskiej rodziny. Przesuwamy Polskę z peryferii do centrum Europy. Jesteśmy średnim graczem, ale może za kilka lat będziemy wielkim.
Czy – tak jak np. Czechy - mogliśmy paktu nie podpisać?