Zdaniem Rosatiego ostatnie 2-3 tygodnie, po raz pierwszy od dwóch lat, przyniosły wydarzenia, które w znaczący sposób zmniejszyły napięcia i niepewność w strefie euro.
Co myśli o pakcie fiskalnym?
Sam pakt fiskalny nie zmienia wiele. Część jego zapisów jest już w prawie europejskim, cześć obowiązuje tylko państwa członkowskie strefy euro, jak np. sankcje kary finansowe, automatyzm pewnych procedur. Jego rygory nie są dla nas specjalnie istotne, bo mamy własne krajowe, które dość skutecznie chronią przed grecką chorobą nadmiernego zadłużania się. Mamy ustawę o finansach publicznych, progi ostrożnościowe i limit konstytucyjny. Limit działa bardzo skutecznie, bo rząd robi wszystko, aby go, broń Boże, nie przekroczyć. Za to grozi odpowiedzialność konstytucyjna, czyli trybunał stanu.
Na czym polega główna wada rozwiązań przyjętych w Brukseli?
Mało kto traktuje je poważnie. Powinny być w ustawodastwach krajowych poszczególnych państw członkowskich. Wtedy politycy tych krajów czuliby się zdecydowanie bardziej związani tymi ograniczeniami.