Blogerzy piszą o debacie u premiera

Wycofania podpisu nie będzie, ale to nie koniec sprawy ACTA. Premier Donald Tusk powiedział dziś, że polski rząd nie wycofa swojego podpisu z żadnego dokumentu tylko dlatego, że jakaś grupa tego żąda

Publikacja: 06.02.2012 18:32

Blogerzy piszą o debacie u premiera

Foto: W Sieci Opinii

Igor Janke jeszcze przed debatą napisał w salonie24.pl:

Dzisiejsze konsultacje u premiera nie mają żadnego sensu. To wyłącznie kolejna akcja wizerunkowa mająca przykryć wcześniej popełnione błędy.

Bloger Paczula na gorąco komentował debatę:

Tusk podniesionym głosem poucza swoich gości. Przerywa i traktuje ich jak uczniaków. Sądzę, że ci, którzy przyszli na spotkanie z premierem. już tego żałują.

Grzechg w salonie24.pl napisał:

Pożytki z dzisiejszej debaty o ACTA będą dwa: jeden dla opinii publicznej w Polsce, a drugi dla samego Donalda Tuska. Tym, którzy wysłuchają tej debaty do końca w telewizji, a którzy do tej pory sądzili, że umowa ta nie zagraża wolności słowa czy choćby rynkowi tańszych leków, dyskusja w Urzędzie Rady Ministrów otworzy oczy na wielki problem, jaki powstał po złożeniu podpisu pod ACTA przez Panią Ambasador w Tokio 26 stycznia w imieniu Polski.

To pożytek może niewielki, ale dobry i taki. Drugi pożytek, jak sądzę, dużo większy – choć tymczasowy – będzie miał premier. Rozładuje to na krótki czas nastroje buntu wobec Platformy, ale na krótko. Idzie bowiem i tak czas daleko idących przemian w Polsce na szczytach władzy, a ACTA jest dziś ich zapalnikiem, zresztą nie jedynym.

Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon powiedziała:

Nie rezygnujemy z rozmowy. Ale nie róbmy spotkania w gabinecie, nawet na kilkaset osób. Ono nie wprowadza jawności, bo agendę ustala gospodarz, w tym wypadku kancelaria premiera. Każdy ma maksymalnie 2 minuty na wypowiedzenie się. To nie są warunki do poważnej debaty. Trzeba zrobić nowe otwarcie. Najpierw prawda, potem debata.

Olgierd Annusewicz, politolog mówił w Polskim Radiu:

To spotkanie powinno się odbyć kilka, albo kilkanaście tygodni temu. Zanim doszło do podpisania porozumienia ACTA i zanim doszło do protestów. Premier powinien przewidzieć, że będzie grupa osób, którym ACTA się nie spodoba i zorganizować konsultacje. Po dzisiejszej dyskusji szef rządu nie może pozwolić sobie na zignorowanie opinii publicznej - to by było polityczne samobójstwo.

Igor Janke jeszcze przed debatą napisał w salonie24.pl:

Dzisiejsze konsultacje u premiera nie mają żadnego sensu. To wyłącznie kolejna akcja wizerunkowa mająca przykryć wcześniej popełnione błędy.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem