Reklama
Rozwiń

Michał Kobosko: Inaczej postrzegam rolę naczelnego tygodnika opinii

Nowy naczelny "Wprost", a wcześniej „Newsweeka” i dwutygodnika „Bloomberg Businessweek Polska”, w rozmowie ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich zdradza najbliższe plany

Publikacja: 11.02.2012 16:15

Michał Kobosko: Inaczej postrzegam rolę naczelnego tygodnika opinii

Foto: W Sieci Opinii

Jaki będzie "Wprost" z nowym naczelnym?

Przypomnę, że przez prawie trzy lata byłem również naczelnym „Newsweek Polska”. Za moich czasów „Newsweek” nie stał się pismem ekonomicznym ani też tematyka ekonomiczna nie była w „Newsweeku” wiodącą. Oczywiście w tygodniku opinii musi być miejsce na teksty gospodarcze, bo i czasy mamy coraz bardziej „zekonomizowane”. Mogę jednak z pewnością zadeklarować, że „Wprost” nie zmieni się w magazyn ekonomiczny. Chcemy pozostać wiodącym graczem na rynku tygodników opinii, a te zajmują się w dużym stopniu tematyką polityczną, społeczną czy kulturalną. Nie będzie więc zmiany charakteru pisma zwłaszcza, że pod rządami Tomasza Lisa „Wprost” zdobył szerokie grono odbiorców, które chcemy jeszcze powiększyć.

Na temat Tomasza Lisa i jego medialnej popularności:

Tomasz Lis jest zjawiskiem na polskim rynku medialnym, nie potrafię wymienić innych takich nazwisk. Ja nieco inaczej postrzegam rolę naczelnego tygodnika opinii. Nie musi być gwiazdą, czasami wręcz to dobrze, żeby tak nie było. Inni naczelni tygodników opinii gwiazdami medialnymi nie są, co nie przeszkadza im w zachowaniu wysokiego poziomu ich tytułów. Tygodnik to wynik pracy zespołowej. Myślę, że mój dotychczasowy dorobek zawodowy predestynuje mnie do tego, bym dobrze poprowadził redakcję w nowe czasy i naprzeciw nowym wyzwaniom. To, co do tej pory było dobre we „Wprost”, może się okazać niewystarczające.

Kobosko zapytany, czy spodziewa się kolejnych odejść z tygodnika, odpowiada:

Ten zespół jest i tak bardzo szczupły, a jednak zachowuje wysoki poziom. Ani nie planuję, ani nie jestem zobligowany do jego zmniejszenia. Cztery osoby, o których Pan mówi, jeszcze fizycznie nie odeszły z redakcji. Ich gest solidarności jest dla mnie zrozumiały, ale zobaczymy czy będzie miał charakter trwały, bo ja zadeklarowałem chęć dalszej współpracy. Prowadzimy rozmowy. Jest też sporo osób zainteresowanych podjęciem pracy u nas i nad tym też się zastanawiamy. Na razie nowa osoba jest jedna. To mój zastępca Cezary Bielakowski.

Czy nowy redaktor naczelny "Wprost" przyznałby tytuł Człowieka Roku 2011 Donaldowi Tuskowi?

(Śmiech) Gdybym musiał decydować dzisiaj, to miałbym nieco wątpliwości, czy zagłosować na premiera. Przypomnę jednak, że to jest nagroda za rok 2011. Moim zdaniem jest w pełni zasłużona.

W tym roku atmosfera wokół rządu jest inna i skuteczność, za którą premier otrzymał nasze wyróżnienie, nie robi aż takiego wrażenia. W przypadku Janusza Palikota miałbym jeszcze większe wątpliwości. Donald Tusk nie wykazuje się może nadzwyczajną skutecznością w roku 2012, ale Janusz Palikot nie wykazuje się skutecznością jakąkolwiek. Na szczęście do kolejnej decyzji, kto będzie Człowiekiem Roku, mamy jeszcze sporo czasu.

Jaki będzie "Wprost" z nowym naczelnym?

Przypomnę, że przez prawie trzy lata byłem również naczelnym „Newsweek Polska”. Za moich czasów „Newsweek” nie stał się pismem ekonomicznym ani też tematyka ekonomiczna nie była w „Newsweeku” wiodącą. Oczywiście w tygodniku opinii musi być miejsce na teksty gospodarcze, bo i czasy mamy coraz bardziej „zekonomizowane”. Mogę jednak z pewnością zadeklarować, że „Wprost” nie zmieni się w magazyn ekonomiczny. Chcemy pozostać wiodącym graczem na rynku tygodników opinii, a te zajmują się w dużym stopniu tematyką polityczną, społeczną czy kulturalną. Nie będzie więc zmiany charakteru pisma zwłaszcza, że pod rządami Tomasza Lisa „Wprost” zdobył szerokie grono odbiorców, które chcemy jeszcze powiększyć.

Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?