Rafał Ziemkiewicz: W Polsce nadchodzi czas komorników

Publicysta „Uważam Rze” nie szczędzi słów krytyki premierowi Tuskowi. W wywiadzie dla „Faktu” Rafał Ziemkiewicz mówi o wielkim kłamstwie, w jakim żyją Polacy

Publikacja: 13.02.2012 16:00

Rafał Ziemkiewicz: W Polsce nadchodzi czas komorników

Foto: W Sieci Opinii

Pan premier przekonał się, że niektóre proste, a nawet prostackie chwyty można powtarzać w nieskończoność. (...) Reakcja na protesty internautów to była klasyka gatunku. Ważne są pierwsze trzy dni, kiedy temat żyje. Wtedy premier robi konferencję, zapewnia, że sprawę załatwi i liczy, że za tydzień nikt już nie będzie o sprawie pamiętał.

Czy działania Donalda Tuska wystarczą, aby utrzymał się on przy władzy?

To jest pytanie za milion dolarów. A przynajmniej pytanie na miarę stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej lub Rady UE, bo, jak sądzę, cała strategia premiera podporządkowana jest temu, żeby utrzymać się na tej chwiejnej piramidzie sprzecznych interesów, sitw i koterii, na tyle długo, by móc wreszcie przeskoczyć do unijnych organów. Jednak zmieniają się podstawowe uwarunkowania władzy Donalda Tuska i to może spowodować, że dotychczasowe, mało oryginalne numery w stylu Blaira czy Berlusconiego, przestaną działać.

Według Ziemkiewicza nadchodzi okres niepewności:

Władzę Donalda Tuska wykreowały dwie rzeczy. Pierwsza to autentyczny strach elit (w takim sensie, w jakim nomenklatura była elitą PRL–u) przed Jarosławem Kaczyńskim. (...) Drugim ważnym uwarunkowaniem rządów Tuska był zalew pieniędzy, który spłynął na Polskę. Tusk podwoił zadłużenie Polski, dostał ponad 300 miliardów złotych unijnych dotacji, poza tym była koniunktura i Polacy wzięli ponad 400 miliardów złotych kredytów. (...) Kończy się czas beztroskiego grillowania, zaczyna się czas dużej niepewności. Nadchodzi czas komorników, którzy przyjdą i zabiorą kupione na kredyt gadżety.

Zapytany, czy sytuacja społeczna jest powodem, dla którego rządowi nie idzie najlepiej, Ziemkiewicz odpowiada:

Myślę, że pryska iluzja. Stworzono wielkie kłamstwo, które można by rozbierać na kawałki i wskazywać, że każdy element wizji, w którą uwierzyli Polacy jest fałszywy. Budowało ją przekonanie, że idziemy w dobrą stronę, że idziemy ku europejskiej normalności.Tymczasem rządy Tuska odtworzyły PRL i to w najbardziej bolesnym dla ludzi wymiarze: państwa, które nie było w stanie dać sobie rady z przysłowiowym papierem toaletowym i sznurem do snopowiązałki.

Tym co powoduje pęknięcie fasady kłamstwa, jest zderzenie się przez Polaków w życiu codziennym z totalną niemożnością załatwienia elementarnych problemów przez tę władzę.

Czy uda się wyciągnąć rząd z dołka?

Gdyby Donald Tusk potrafił zrobić coś konkretnego poza dobrym wrażeniem, to już by to zrobił. Problem polega na tym, że on ma ogromny talent do wzbudzania sympatii i robienia PR–u, ale ma gliniane ręce do konkretnej roboty. Jeśli przez 5 lat, w arcysprzyjających warunkach, mając pieniądze, koniunkturę, poparcie i słabą opozycję nie przeprowadził ważnych zmian, ciężko się spodziewać, żeby wiedział, jak to zrobić teraz.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku