Reklama
Rozwiń
Reklama

Jacek Karnowski: Wałęsa słusznie wzywa Moskwę na pomoc

Zdaniem założyciela portalu wPolityce.pl, kiedy kilka dni temu Lech Wałęsa komentował rozwój wydarzeń wokół śledztwa smoleńskiego, były prezydent - być może nieświadomie – doprowadził do logicznego końca stanowisko polskiego establishmentu w sprawie katastrofy

Publikacja: 05.04.2012 13:53

Jacek Karnowski: Wałęsa słusznie wzywa Moskwę na pomoc

Foto: W Sieci Opinii

Jak przypomina Karnowski, Wałęsa – odnosząc się m.in. do żądania powołania międzynarodowej komisji śledczej - stwierdził, że to wszystko „absurdy na absurdach”. Były prezydent mówił, że dziwi go postawa Putina, który „jeszcze się nie wkurzył” i nie pokazał prawdy o tym, kto jest sprawcą katastrofy w Smoleńsku i co naprawdę się tam stało.

Jak zaznacza publicysta, Wałęsę wzywającego bratnią pomoc potraktowano nieco anegdotycznie:

Lech Wałęsa - chyba nieświadomie - doprowadził do logicznego końca stanowisko, które po cichu - a czasem i trochę głośniej - podzielają polskie władze i duża część polskiego establishmentu. Stanowisko (nie tyle faktograficzne, co postulatywne), które da się sprowadzić do prostego twierdzenia: winni są Polacy, przede wszystkim piloci, niewykluczone, że sam Lech Kaczyński, a wszelkie "ponadnormatywne" dociekanie prawdy to pieniactwo.

Karnowski dodaje:

Ponieważ takie samo zdanie ma Kreml, to logicznie patrząc, Rosjanie są sojusznikami, z którymi wspólnie należy utrzymywać spokój w Warszawie. Oczywiście, publicznie nikt Moskwy na pomoc w sytuacjach krytycznych nie wzywa, bo nie wypada. W sumie Moskwa to sojusznik polskich władz w utrzymaniu - opartego na jawnym fałszu - status quo. W jakimś sensie to układ, w którym władze w Warszawie są zakładnikami Moskwy, bo przecież Moskwa może Smoleńskiem zmieść Tuska, jeśli zechce w jednej chwili, a Tusk Moskwie wiele zrobić nie może, bo sam by poległ.

Reklama
Reklama

Ale, jak podkreśla publicysta, w słowach Wałęsy jest coś więcej:

Jest w nich ukryta teza, że tak naprawdę z Moskwą o prawdę w sprawie 10/04 zmagają się nie polskie władze i polskie instytucje, ale wyłącznie Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, ich polityczne zaplecze, grupka dziennikarzy oraz kilka milionów Polaków.

Po jednej stronie konfederacja smoleńska, po drugiej - razem Moskwa i władze w Warszawie.

To teza bezdyskusyjnie prawdziwa.

Bo niemal wszystkiego, czego dowiedzieliśmy się w sprawie Smoleńska, dowiedzieliśmy się wbrew albo pomimo państwa, a nie dzięki niemu, ewentualnie dzięki uczciwym jednostkom wewnątrz instytucji.

Jacek Karnowski kwituje:

Reklama
Reklama

Słowa Wałęsy są objawem niepokoju, że obrońcom makowsko-millerowskiej scenografii kryjącej faktyczny przebieg wydarzeń pozostała już tylko naga przemoc, oparta na gigantycznej przewadze instytucjonalnej. Innym może się wydawać, że to bardzo wiele, ale Wałęsa wie, że to jednocześnie bardzo mało. Dlatego, korzystając ze swojej niezaprzeczalnie autentycznej intuicji politycznej, wzywa on Moskwę na pomoc. Czy Moskwa z pomocą pospieszy? Nie sądzę.

Jak przypomina Karnowski, Wałęsa – odnosząc się m.in. do żądania powołania międzynarodowej komisji śledczej - stwierdził, że to wszystko „absurdy na absurdach”. Były prezydent mówił, że dziwi go postawa Putina, który „jeszcze się nie wkurzył” i nie pokazał prawdy o tym, kto jest sprawcą katastrofy w Smoleńsku i co naprawdę się tam stało.

Jak zaznacza publicysta, Wałęsę wzywającego bratnią pomoc potraktowano nieco anegdotycznie:

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama