To, że klęską zakończyła się budowa infrastruktury w związku z Euro 2012, widać coraz wyraźniej, im więcej czasu upływa od momentu zakończenia rozgrywek i im mniej jest PR-u, który tę klęskę osłaniał. Szczególnie spektakularna jest klęska w budowie autostrad i dróg szybkiego ruchu. (...) Wydano na ten cel około 90 mld zł, zostały jednak niedokończone autostrady, gigantyczne zobowiązania wobec podwykonawców i niestety masowe upadłości w tym sektorze.
Autor analizuje:
Podobnie jest ze stadionami, wprawdzie odbyły się na nich rozgrywki, ale na przykład Stadion Narodowy okazuje się teraz nawet nie w pełni oddanym do użytku, a ministerstwo sportu i generalny wykonawca zapowiedzieli składanie wniosków do sądu o wynoszące ponad 300 mln zł odszkodowania.
Kuźmiuk pisze o sytuacji, jaka wydarzyła się w Sejmie:
Okazuje się jednak, że klęska w budowie dróg i skandale związane z budową stadionów na Euro 2012 to nie wszystko. Wczoraj w Sejmie odbyła się debata nad projektem ustawy złożonym przez 15 posłów Platformy, który ma na celu przedłużenie tzw. specustawy z 2007 roku, która miała przyśpieszyć budowę infrastruktury w miastach w których odbyły się rozgrywki Euro 2012, bądź goszczących drużyny piłkarskie.