Kryzys polityczny wokół ministra Dariusza Wieczorka zatacza coraz szersze kręgi

Dzień po rozmowie premiera Donalda Tuska z współprzewodniczącym Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym nadal nie jest jasne, co dalej z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Dariuszem Wieczorkiem. W Nowej Lewicy rośnie konsternacja wokół całej sprawy.

Publikacja: 18.12.2024 05:06

Dariusz Wieczorek

Dariusz Wieczorek

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Sytuacja polityczna wokół ministra Wieczorka, który musi się tłumaczyć z szeregu spraw ujawnionych przez media (przede wszystkim Wirtualną Polskę), przyspieszyła na początku przedświątecznego tygodnia. Premier Donald Tusk napisał w serwisie X, że zbliża się czas decyzji w sprawie ministra. Włodzimierz Czarzasty z kolei ujawnił, że poprosił o spotkanie w tej sprawie po wyjściu ze szpitala. Ale już wcześniej w „Rzeczpospolitej” pisaliśmy, że kryzys nabrzmiewa i dymisja ministra stała się możliwa.

Rozmowa Tuska z Czarzastym miała miejsce w poniedziałek wieczorem. Później pojawiła się nieoficjalna informacja, że sprawa została „odroczona” do piątku, ale i to nie jest pewne, podobnie jak dalszy los Wieczorka, który od lat jest jednym z najbliższych współpracowników Włodzimierza Czarzastego. Emocje jednak w obozie Lewicy oraz konsternacja wokół tej całej historii rosną. – To już nie jest tylko sprawa Dariusza Wieczorka, tylko kwestia przywództwa Włodzimierza Czarzastego. Sprawa ma wymiar pokoleniowy, na dodatek zaczyna zagrażać kampanii Magdaleny Biejat – słychać z Lewicy coraz bardziej zirytowane głosy. Rozmówcy z tego ugrupowania zwracają uwagę, że jeśli Wieczorek pozostanie na stanowisku, to kosztem pogorszenia sytuacji całej formacji. Jednocześnie jeśli zostanie zdymisjonowany, to po decyzji samego Tuska, a nie Lewicy.

Tymczasem już wkrótce Boże Narodzenie i rozmowy Polaków przy świątecznym stole. To dodatkowo budzi zdenerwowanie w Lewicy przeciąganiem niewygodnej sprawy. Do tej pory rezygnację złożyła rzeczniczka resortu Natalia Żyto. Pracę stracił też szef Departamentu Organizacji Uczelni, Kształcenia i Spraw Studenckich w ministerstwie.

O co chodzi z kwestią pokoleniową w tej historii? Im bliżej do „starego SLD”, a przede wszystkim do ludzi ze Stowarzyszenia Ordynacka, tym większe przekonanie, że Dariusza Wieczorka powinno się bronić. Za to im dalej, tym większe przekonanie odwrotne – że sprawa powinna być szybko przecięta, bo staje się zbyt dużym problemem dla Nowej Lewicy w ważnym politycznie momencie. 

Kto zostanie następcą Dariusza Wieczorka? PiS składa wniosek 

Wydarzenia przybrały już taki obrót, że w Warszawie zaczęły krążyć nazwiska potencjalnych następczyń ministra Wieczorka. To posłanka Nowej Lewicy Dorota Olko, która kilka tygodni temu przeszła do tej partii z Razem. A także zastępczyni szefa Kancelarii Senatu – Karolina Zioło-Pużuk. „Rzeczpospolita” pisała o tych nazwiskach w niedzielę. Karolina Zioło-Pużuk była już zresztą przymierzana do funkcji szefowej tego resortu w chwili, gdy formował się rząd. 

Czytaj więcej

Magdalena Biejat kandydatką Lewicy. „Dziewczyna z sąsiedztwa”

Odejście Dariusza Wieczorka z rządu byłoby najpoważniejszą zmianą od czasu rekonstrukcji wymuszonej wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2024 roku. Od tego czasu z rządem w atmosferze skandalu pożegnał się wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński (również z Nowej Lewicy). 

W sprawę jest również zaangażowana opozycja. PiS zapowiedziało wniosek o wotum nieufności ministra. – Składamy wniosek o wotum nieufności dla Dariusza Wieczorka, bo trochę się tego uzbierało. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy nie było takiego tygodnia, żeby nie było doniesień o skandalu w Ministerstwie Nauki – stwierdził we wtorek rano w RMF FM były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Debata o tym wniosku będzie dla rządu i Lewicy trudna. Jeśli oczywiście do niej dojdzie. 

Lewicę czekają zmiany – niezależnie od tego, co wydarzy się z ministrem Wieczorkiem

Kluczową w drugiej połowie roku decyzją polityczną władz Nowej Lewicy była nominacja w wyborach prezydenckich dla wicemarszałkini Senatu Magdaleny Biejat. Teraz Lewicę czeka trudna kampania, w której Biejat będzie musiała mierzyć się nie tylko z Rafałem Trzaskowskim, ale też z potencjalnym kandydatem lub kandydatką partii Razem, która w 2024 r. wyszła ze wspólnego klubu parlamentarnego z Nową Lewicą. W przyszłym roku, już pod koniec, po wyborach prezydenckich, odbędą się wybory na szefa lub szefową Lewicy. Włodzimierz Czarzasty już wcześniej zadeklarował, że nie będzie kandydował ponownie. Moi rozmówcy z wnętrza ugrupowania podkreślają, że od tego, w jakim stanie będzie się znajdować Nowa Lewica za rok, będzie zależało polityczne dziedzictwo, jakie po sobie zostawi Czarzasty. Wygląda na to, że rozstrzyga się ono właśnie teraz.

Publicystyka
Marek Migalski: Sławomir Mentzen osiągnął już swój szczyt poparcia
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Publicystyka
Monika Kostera i Bartosz Rydliński: Polska nauka potrzebuje „depisyzacji”
Publicystyka
Adrian Burda: Nie demonizujmy młodych mężczyzn. Wyjdźmy naprzeciw ich problemom
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Konfederacja będzie dla obozu demokratycznego trudniejszym konkurentem niż PiS
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Publicystyka
Aleksandra Ptak-Iglewska: Sławomir Mentzen chce powrotu do Polski pańszczyźnianej bez szkół i lekarzy
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście