Rusłan Szoszyn: Gruzja w ślepym zaułku. Dlaczego nie mogło być inaczej?

Zamiast kontynuować reformy, Gruzini zajęli się wewnętrzną wojną polityczną. Młoda i krucha demokracja się posypała. Zachód też wyczerpał już wszystkie możliwe oferty dla Tbilisi.

Publikacja: 29.11.2024 14:58

W Tbilisi doszło do starć proeuropejskich demonstrantów z policją

W Tbilisi doszło do starć proeuropejskich demonstrantów z policją

Foto: REUTERS/Irakli Gedenidze

Rząd gruziński ogłosił w czwartek, że rezygnuje z wszelkich rozmów o akcesji do Unii Europejskiej przynajmniej do 2028 roku. Władze w Tbilisi rezygnują też ze wszelkich unijnych dotacji i funduszy. Chwilę wcześniej Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której odrzucił wynik październikowych wyborów parlamentarnych w Gruzji i wezwał do nałożenia sankcji na przedstawicieli tamtejszych władz. 

W kraju wybuchły protesty, doszło do starć z policją i zatrzymania kilkudziesięciu protestujących. Czy jesteśmy świadkami jakiegoś przełomu? Niekoniecznie. Wszystko ku temu zmierzało od wielu lat.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama