Jedno jest już pewne: Trzaskowski nie będzie kandydatem w tych wyborach do Sejmu. Listy KO są zamknięte od dawna, a jedynką w stolicy jest oczywiście Donald Tusk. Jeszcze wiosną tego roku w środowisku KO spekulowano, czy Trzaskowski będzie startował do Sejmu i stanie się kandydatem KO na premiera. To ostatnie jeszcze w tej kampanii może się zdarzyć. Ale to, że prezydent Warszawy (co było zresztą mało prawdopodobne od początku) nie jest na liście do Sejmu, również niesie określone konsekwencje.
Rafał Trzaskowski, naturalny kandydat PO na prezydenta
Temat przyszłości Trzaskowskiego został wywołany w ostatnich dniach. – Rafał Trzaskowski konsekwentnie przygotowuje się do kampanii prezydenckiej – mówił kilka dni temu Sławomir Nitras, jeden z najbliższych współpracowników Trzaskowskiego, pytany o to na antenie Radia ZET. – To naturalny kandydat z mojej perspektywy – mówił w poniedziałek Adam Szłapka, lider Nowoczesnej.
Czytaj więcej
Prawo i Sprawiedliwość w ciągu ostatniego kwartału zwiększyło przewagę nad Koalicją Obywatelską - wynika z najnowszego sondażu Ipsos dla radia TOK FM i portalu oko.press. Problem z dostaniem się do Sejmu miałaby Trzecia Droga.
Jednak wybory prezydenckie będą dopiero w 2025. Co w najbliższej przyszłości? Teoretycznie Donald Tusk może w każdej chwili stwierdzić, że to Trzaskowski jest kandydatem na premiera, np. w trakcie marszu planowanego na 1 października. Mógł to zrobić jednak równie dobrze w trakcie konwencji w Tarnowie.
I tu pojawia się czynnik dotyczący list wyborczych. Nie ma pewności oczywiście, czy w końcowej fazie kampanii Tusk zdecyduje się na taki ruch. Ani czy Trzaskowski się w ogóle na to zgodzi. Jedno jest pewne: jeśli KO wygra wybory, a Trzaskowski rzeczywiście zostałby premierem, to bez mandatu poselskiego jest bardzo mocno zależny od Tuska, który w takiej sytuacji mógłby zostać np. marszałkiem Sejmu. I kontrolować proces legislacyjny oraz zaplecze sejmowe nowego rządu. Dla Trzaskowskiego jako premiera to niewygodna sytuacja. To wszystko jest oczywiście możliwe, jeśli KO wygrałaby wybory.