Michał Kolanko: Samorząd w wielkiej grze

Opozycja w roku 2023 pod kilkoma względami nie przypomina tej z 2019.

Publikacja: 01.02.2023 03:00

Ruch z udziałem Jacka Karnowskiego (na zdjęciu), Rafała Trzaskowskiego i innych chce być częścią wię

Ruch z udziałem Jacka Karnowskiego (na zdjęciu), Rafała Trzaskowskiego i innych chce być częścią większej całości

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W styczniu nie doszło do przełomu, jeśli chodzi o listy opozycji. Kluczowe rozmowy jeszcze przed najważniejszymi graczami. Ale już teraz można powiedzieć, że opozycja nie przypomina tej sprzed czterech lat. To oczywiste, że nowym graczem w Sejmie jest Szymon Hołownia, a poza Sejmem – AgroUnia Michała Kołodziejczaka. Inną pozycję mają też samorządowcy, w tym przede wszystkim prezydenci największych miast skupieni w ruchu Tak! Dla Polski.

W 2019 r. samorządowcy byli rozproszeni, w 2023 r. są politycznie skonsolidowani jako siła po stronie opozycji. Uczestniczą w ustaleniach nowego Paktu Senackiego i chcą być podmiotem na liście do Sejmu. Najlepiej wspólnej, ale jeśli nie okaże się to możliwe, to najczęściej o ruchu samorządowym mówi się w kontekście tzw. listy EPP Plus, czyli PO, PSL i właśnie Tak! Dla Polski. W badaniu SW Research dla Tak! Dla Polski, którego wyniki poznała „Rzeczpospolita”, ruch startujący oddzielnie może liczyć na 10,7 proc. PiS uzyskuje w tym sondażu 22 proc., KO – 17,4 proc. Samorządowcy wyprzedzają Polskę 2050 Szymona Hołowni (9,1 proc.), Konfederację (9 proc.) i Lewicę (7,1 proc.). Pod progiem w tym badaniu znajduje się PSL z wynikiem 2,6 proc., a aż 19 proc. jest niezdecydowanych. Badanie przeprowadzono pod koniec stycznia 2023 r.

Czytaj więcej

Najnowszy sondaż. Rośnie poparcie dla PiS

Jak wynika z naszych informacji, wariantu, w którym samorządowcy startują samodzielnie, nie ma na stole. Ruch z udziałem Jacka Karnowskiego, Rafała Trzaskowskiego i innych chce być częścią większej całości. Najlepiej – wspólnej listy wszystkich sił określanych jako demokratyczne. Ale na początku lutego w roku wyborczym wariant wspólnej listy wydaje się mało prawdopodobny, chociaż aż do końca żaden scenariusz nie będzie wykluczony.

Jedno jest niemal pewne: w porównaniu z 2019 r. w Sejmie i Senacie będzie większa reprezentacja samorządu niż przed czterema laty. W badaniu, o którym mowa, ponad 65 proc. ankietowanych jest zresztą przekonanych, że samorząd powinien mieć swoją reprezentację w parlamencie.

Czytaj więcej

Samorządowcy w wielkiej grze opozycji: Sondaż daje im miejsce za PiS i KO

Otwarte pozostaje pytanie, jak dokładnie będzie ona wyglądać. I czy na start do Sejmu zdecydują się – jako wyborcze lokomotywy w swoich miastach – najbardziej znani przedstawiciele ruchu, jak Rafał Trzaskowski czy Jacek Sutryk. Zdaniem naszych rozmówców start niektórych rozpoznawalnych prezydentów, wójtów i burmistrzów może nastąpić tylko wtedy, gdy z kolejnych badań i analiz wyniknie, że zapewni to lub uprawdopodobni zwycięstwo opozycji nad PiS. Samorządowcy chcą być języczkiem u wagi.

Ale to niejedyne wydarzenia na tym froncie. W poniedziałek inna formacja samorządowa – Bezpartyjni Samorządowcy, która współrządzi z PiS na Dolnym Śląsku – ujawniła „kierunkową” decyzję o starcie do Sejmu i Senatu. W 2019 r. Bezpartyjni nie zdołali jednak zarejestrować list we wszystkich okręgach wyborczych.

Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne